gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

Przemek Gierszewski - część druga/ 2002-11-08 23:53:00 /
Prezentujemy Wam drugą część wywiadu z [zaw=Przemysław_Gierszewski>Przemkiem Gierszewskim[/zaw> (32 lata, 184 cm), który jest zawodnikiem najlepszej obecnie drużyny naszej drugiej ligi - Astorii Bydgoszcz.

Odejdźmy na chwileczkę od koszykówki. Przemek Gierszewski prywatnie – jaki jest, co lubi?

Na pewno jestem optymistą. Tak jak każdy lubię dobry film, dobrą muzykę a ostatnio spędzam też sporo czas w Internecie. Poza tym prowadzę z ojcem firmę, od czterech lat sprzedajemy okna.

Ok. Wróćmy do koszykówki :-), ale rozszerzmy nieco spektrum. W nowej koszykówce zaczynają coraz częściej nastolatkowie, gracze 23, 24 letni są już ukształtowani, dojrzali. Nazwisko Sesara choćby od wielu lat pojawia się przy okazji europejskiej koszykówki, nie wspominając o młodych gniewnych z NBA. Ponadto przepisy w NBA, która jest niewątpliwie wizytówką koszykówki, zmieniają się. M.in. wskutek tego do głosu coraz częściej zaczynają dochodzić biali, europejscy gracze. Jak oceniasz te zmiany? Jaki basket bardziej Ci odpowiada – ten „nowy” czy ten sprzed kilku sezonów?

Na pewno ta „stara” koszykówka sprzed kilku lat to był ten etap, kiedy Ci zawodnicy, którzy teraz odchodzą mieli po 27, 28 lat (Ewing, Olajuwan). Może teraz ta granica przesunęła się o 3, 4 lata i dlatego zawodnik w wieku 23 – 24 lat jest już ukształtowanym graczem. W NBA co prawda pojawiają się bardzo młodzi gracze, którzy nie potrzebują „okrzepnięcia” ale są to jednostki, to nie jest tak, że przyjdzie dziesięciu Kobe Bryantów i każdy jest super. Z „draftu” wybieranych jest kilkunastu bardzo młodych zawodników, ale tak naprawdę „widoczny” jest jeden, no może dwóch. Ale generalnie gros zawodników, którzy coś znaczą dla teamu to 25 – 27-latkowie. Granica wieku na pewno będzie się przesuwała, składy będą odmładzane, ale nigdy nie będzie tak, że 15-latkowie będą rządzić w NBA ani w klubach europejskich. Jednak z drugiej strony nie można komuś zamykać drogi i wysyłać na sportową emeryturę tylko dlatego, że ma np. 36 lat. Wiek nie powinien odgrywać żadnej roli w tym czy ktoś ma grać czy nie. Po prostu jest dobry gra, nie to nie gra. Jednak władze PZKOSZ chyba o tym zapomniały, gdyż koszt wykupu licencji uzależniły od wieku zawodnika, co jest dla mnie kompletną bzdurą. A o tym, że wiek może nie grać roli niech świadczy przykład Wojciecha Królika, który w wieku bodaj 42 lat grał jeszcze w PLK.

A propos PZKOSZ. Jak zawodnicy odbierają to wszystko co się dzieje w związku? Czy w Polsce gracze są w stanie działać na zasadzie związku zawodowego tak jak ma to miejsce w NBA, gdzie spektakularnym przykładem aktywności był lokaut poprowadzony przez Pata Ewinga? Czy jesteście w stanie jakoś dyskutować z władzami koszykarskimi?

Podejrzewam, że raczej „nie” choć głosy z drugiej strony mogą być, że „tak”, że niby coś powinniśmy znaczyć, bo przecież bez nas nie byłoby, żadnej ligi i żadnych władz. Co z tego jeśli powstanie związek zawodowy, ktoś się zbuntuje jeżeli to u nas wszystko jest na chorych zasadach. Dopóki nie będzie wiadomo, że „koszykarz zawodowy” jest to zawód tak jak każdy inny typu: malarz, piosenkarz, lekarz to dopóty nie będzie jakiegokolwiek porządku. Nie może być takiej sytuacji, że Klub już na samym początku, zanim jeszcze zespół wystartuje w rozgrywkach, wie że nie stać go na zatrudnienie określonych zawodników, a mimo to ich zatrudnia i liczy, że sytuacja materialna Klubu poprawi się w trakcie sezonu, a jak się nie poprawi, co w tedy? Co wówczas mają zrobić zawodnicy, którzy mają na utrzymaniu rodziny. Nie możemy dopuszczać do sytuacji, że Klub po zakończeniu sezonu zostaje z nie wypłaconymi uposażeniami dla zawodników, a już zatrudnia kolejnych na nowy sezon, którym po jakimś czasie, z reguły po minięciu okresu transferowego, przestaje płacić i cykl powtarza się od nowa. Czemu nie skorzystamy z doświadczeń innych państw. Dobrym przykładem jest tu Francja, gdzie klub by wystartować w rozgrywkach musi przedstawić dokumenty, że jest rozliczony z zawodnikami odnośnie poprzedniego sezonu – u nas tzn. PLK planowano to zrobić, ale nic z tego nie wyszło domyślam się, że gdyby coś takiego wprowadzono to do rozgrywek przystąpiły by cztery może pięć klubów. A reszta? Zadłużona. Musiałaby wycofać się z rozgrywek. I co wówczas zrobiliby ci „wspaniali” prezesi, Moim zdaniem do czasu jak nie zostaną załatwione wszystkie sprawy formalno – prawne nie będziemy dysponować silną kadrą narodową. Jak zawodnik ma skoncentrować się na pracy czysto koszykarskiej, jak musi myśleć czy będzie miał za co kupić dziecku jedzenie. Uważam, że te doświadczenia z innych krajów powinny być wprowadzone u nas już dawno. Nie byłoby obiecywania gruszek na wierzbie!!! Nie stać Klubu na danego zawodnika, to go nie zatrudnia, bierze takiego na którego go stać.

Koszykówka rozwija się, podobnie jak cały świat również w ten sposób, że Internet ostatnio stał się jednym ze źródłem informacji dla trenerów. Czy wyszukiwanie graczy na bazie informacji z Internetu to wg Ciebie dobry pomysł?

Osobiście uważam, że jest to jakiś odnośnik, ale to wcale nie znaczy, że gracz będzie miał u nas takie same statystyki jak podają w Sieci np. 20 punktów, 10 zbiórek, 6 asyst. Od tego czy się sprawdzi zależy wiele czynników (gdzieś występował w konkretnej grupie osób). Internet to rewelacyjne źródło informacji, ale i tak w efekcie każdego gracza trzeba sprawdzić.

Od wielu lat trwa dyskusja, jeśli chodzi o grę obronną, pt. strefa czy każdy swego. NBA dopuściło ostatnio strefę – jak myślisz czy to jest jakiś ukłon w stronę Europy czy może zabieg ten ma na celu np. podniesienie widowiskowości gry?

Nie wiem czy po tym pierwszym sezonie można już oceniać trafność pomysły. Myślę, że władze ligi wprowadzając ją kierowały się przede wszystkim poprawą widowiskowości spotkań NBA, zwiększeniem ilości kontr zakończonych efektownymi „wsadami” Zobaczymy jak sytuacja z tym rodzajem obrony będzie się rozwijać w następnych latach. Czy zespoły będą preferować ten rodzaj obrony, czy jednak zostaną przy „każdy swego”. Ja uważam, że dobór obrony zależy od predyspozycji danego zespołu. Po prostu jedna drużyna potrafi ją opanować i będzie grała rewelacyjnie, a druga nie, i trudno tutaj zaznaczyć wyższość jednej obrony nad drugą.

Rozumiem, że nie masz wątpliwości, że na w drugoligowych rozgrywkach zwycięży Asta (Oczywiście – Przemek). Pomińmy pierwszą ligę i skupmy się na PLK. Czy na podstawie tych informacji, które do tej podstawy udało się uzyskać uważasz, że jest ktoś w stanie przełamać hegemonię Śląska i sytuacja w Polsce nie będzie przypominała Izraela, gdzie jest Maccabi i długo, długo nic.

Myślę, że właśnie w tym sezonie jest taka duża szansa żeby to właśnie Prokom wygrał. Jestem za tym (co nie znaczy, że jestem przeciwko Śląskowi). Byłaby to niespodzianka, a niespodzianki bardzo lubimy, więc jak by wygrał Prokom, byłoby ekstra, a jak Anwil to rewelacja.

Prokom ściągnął wielkie nazwiska, Śląsk nie próżnował również ale furorę robią ANWIL i Pruszków gdzie nie sprowadzono znanych graczy. Czy wg Ciebie, na bazie tego co obserwowałeś – pomimo braku gwiazd, jest w końcu szansa by Anwil w rozgrywkach pokonał Śląsk?

Wiadomo, że opinia o trenerze Urlepie krąży taka, że jest to bardzo dobry fachowiec i potrafi dobrać odpowiednią ekipę ludzi i zrobić z nimi wynik także nie stawiałbym ANWILU, na straconej pozycji za Śląskiem czy Prokomem i życzę im sukcesu w nadchodzącym sezonie.

Porozmawiajmy teraz nt. szkolenia młodzieży w Polsce i efektów, które ze sobą niesie. Dlaczego jest tak, że przejście z wieku juniorskiego w seniorski jest u nas aż tak ciężkie? Np. u nas Łukasz Kotecki uważany był przed paroma laty za wielki talent, to samo Sebastian Scheffera. Żaden z nich nie poradził sobie w „dorosłej” koszykówce. Łukasz jeszcze walczy, choć ostatnio rzadko łapie się do podstawowego składu, Sebastiana nie oglądamy już na parkietach. Z czego to wynika, że u nas ten krok w stronę dojrzałości jest tak trudny, a np. w Słoweni gracze 19-20 letni decydują o obliczu gry?

Trudno mi to ocenić – może po prostu jest to jakoś genetycznie uwarunkowane, a może system szkolenia i selekcji młodzieży jest tak doskonały, że mają tylu utalentowanych zawodników. Może pewne narody mają, tak jak np. Jugosłowianie czy Słoweńcy większe predyspozycje do danej dyscypliny,

Skończymy naszą rozmowę tak jak zaczęliśmy czyli od Astorii. Cała koszykarska Polska nam w tej chwili zazdrości – są sponsorzy, nowa hala – wszystko wydaje się idealne. Gdybyś Ty mógł cos zmienić to co byś zrobił?

Znaleźli się sponsorzy jednak wg mnie to wszystko na razie za wolno trwa. Mam nadzieję, że wkrótce wszystko się ruszy i organizacja będzie taka jak w profesjonalnym klubie, czyli odżywki, spokój, posprzątana sala, woda na czas itp.(już coś się ruszyło) . Zawodnicy powinni martwić się tylko graniem, treningami – niczym więcej. Również liczę na to, że mecze z udziałem naszej drużyny będą miały tak widowiskową oprawę jak to jest w NBA i kibic będzie miał w trakcie przerw w meczu dodatkowe atrakcje.

Poświęciłeś temu klubowi lwią część swojego życia. Czy gdybyś mógł cofnąć czas to postąpiłbyś tak samo?

Trudne pytanie. Pod warunkiem, że znałbym konsekwencje pewnych decyzji to na pewno coś bym zmienił. Była możliwość, że mogłem jak odbywałem służbę wojskową znaleźć się w Nobilesie Włocławek. Wybrałem jednak Bydgoszcz, może trzeba było jednak w tamtą stronę iść? Wówczas rodził się ten wielki Włocławek. Z drugiej strony gdybym wybrał oferty innych klubów sytuacja mogła wyglądać tak jak w Noteci, że martwiłem się o stronę finansową, która jest też nie ukrywajmy tego ważna, że mam coś dostać a nie dostaję. Tu w Astorii zawsze było biednie, ale z reguły po pewnym okresie czasu dostawało się coś na co się było umówionym. Zawsze trudno było coś więcej wytargować ;-), ale niestety tak są traktowani wychowankowie w większości polskich klubów, a dlaczego nie wiem, moim zdaniem powinno być odwrotnie, gdyż zawodnik wychowany w danym klubie jest zdecydowanie bardziej związany z nim emocjonalnie, niż gracz, który przychodzi tu na sezon, może dwa, kasuje szmal i już w następnym sezonie nie pamięta o byłym klubie. A my wychowankowie trwamy na posterunku, w chwilach trudnych dla klubu, nie opuszczamy go w potrzebie. Myślę, że coś zrobiłem dla tego klubu, moje nazwisko jest jakoś z nim kojarzone. Myślę, też że może w końcu ktoś to zauważy i w jakiś sposób doceni. Jeżeli nie to tylko i wyłącznie będę mógł sobie powspominać jak to fajnie było pograć w Astorii w koszykówkę, osiągnąć jakieś wyniki sportowe i być dumnym z tego, że coś zrobiłem dla mojego rodzinnego miasta. Myślę, że jedynie tylko to, a tak to raczej poszedłbym tą samą drogą.

Dziękując Ci za wywiad chciałbym życzyć Ci awansu najpierw do pierwszej ligi, a później do PLK. Co chciałbyś przekazać tym, którzy odwiedzają stronę e-basketu i znajdującą się w jej rodzinie witrynę Asty?

Przede wszystkim bardzo chciałbym im podziękować, że tak licznie odwiedzają stronę. Wcale im się nie dziwię. Jest co zobaczyć i poczytać – informację są naprawdę rzetelne. Chciałbym, żeby kibice nas dopingowali tak jak teraz i trzymali za nas kciuki i jeżeli nam się powinie noga w meczu albo w dwóch nie wieszali na nas psów, bo to jest tylko sport. My zawodnicy zrobimy ze swej strony wszystko by kibice cieszyli się z nami z awansu do pierwszej ligi. Życzę również, aby już w niedalekiej przyszłości wybierając się na mecz Astorii, szli na show podobny do tego który jest w NBA, czyli konkursy, pokazy, muzyka i przede wszystkim styl gry. Mam wiele pomysłów na zorganizowanie tego typu widowiska. Jeden kibice mogli już ocenić w zeszłym sezonie, gdyż nasze stroje meczowe i nowe logo ”Astoria” zostały zaprojektowane przeze mnie. A co faktycznie będzie dalej? – o tym porozmawiamy za rok. Jeszcze raz dziękuję za doping przez te wszystkie lata i proszę o wsparcie także mojej osoby w trudnych na boisku chwilach. Również dziękuję bardzo za wywiad.

Pierwsza część wywiadu dostępna TUTAJ

<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl