gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

Wywiad: Wojciech Kukuczka/ 2007-04-24 23:54:39 /
Zapraszamy się do przeczytania wywiadu ze środkowym Górnika Wałbrzych Wojciechem Kukuczką, który przeprowadził redaktor serwisu e-basket.pl Adam Wall.

Ciężko było oglądać niedzielne spotkanie ze Sportino z trybun hali w Inowrocławiu?
- Każdy, kto chociaż przez momentu uprawiał jakiś sport, wie, że znacznie lepiej jest brać czynny udział w zawodach, niż przyglądać się im z boku. Wtedy człowieka trafia szlag.

W czwartym meczu rywalizacji ze Sportino na parkiecie nie pojawiłeś się z powodu przewinienia technicznego otrzymanego w niecodziennych okolicznościach dzień wcześniej. Nie wytrzymałeś nerwowo?
- W trakcie spotkania byłem wielokrotnie prowokowany przez trenera gospodarzy Aleksandra Krutikowa. Byłem tak naładowani energią, że w pewnym momencie po prostu nie wytrzymałem. Najważniejsze jest to, że wygraliśmy. Pokazaliśmy, że się nie boimy i nie kalkulujemy, tylko gramy dla siebie by osiągnąć jak najlepszy wynik.

No właśnie. Po dwóch przegranych meczach na własnym parkiecie pojawiły się opinie, że zwyczajnie nie chcecie wygrać tej rywalizacji.
- To wierutne kłamstwo. Taka opinia bardzo nas krzywdzi. Dwa mecze w Inowrocławiu chcieliśmy zadedykować jako zespół wszystkich ludziom, którzy po dwóch przegranych spotkaniach w Wałbrzychu wylali nam na głowę wiadra pomyj, obrzucając wulgarnymi wyzwiskami, pomówieniami i oszczerstwami. My jako zespół na to nie zasłużyliśmy. Przez cały sezon robiliśmy wszystko, by nasz klub, czyli Górnik Wałbrzych, zajął jak najlepsze miejsce na koniec sezonu.

Jadąc na sobotni mecz do Inowrocławia, wierzyliście, że uda się powrócić na decydujący mecz do Wałbrzycha?
- Nie wybiegaliśmy myślami tak daleko w przyszłość. Staraliśmy się wyciszyć i mocno skoncentrować. Jechaliśmy tam praktycznie dla siebie, bowiem w Wałbrzychu niemal wszyscy nas już przekreślili. W czasie sezonu wokół nas kręciło się bardzo dużo osób, które starały się identyfikować z zespołem. Przed rewanżem ze Sportino zostaliśmy praktycznie sami. Podczas przygotowań obejrzeliśmy film "300 Spartan", który wywarł na nas kolosalne wrażenie. Chcieliśmy być jak oni. Stojąc na straconej pozycji i nie mogąc liczyć na żadną pomoc z zewnątrz, wiedzieliśmy, że musimy podjąć walkę do samego końca i o każdy metr boiska. Przy okazji bardzo serdecznie chciałbym podziękować kierownictwu, trenerom a także zawodnikom Sportino Inowrocław, którzy bardzo pomogli nam się skoncentrować. Wywieszone balony z confetti pod sufitem, przygotowany w szatni szampan i okolicznościowe koszulki oznajmiające awans zespołu do ekstraklasy podziałały na nas jak przysłowiowa płachta na byka. Cieszę się, że przedwczesna pycha została ukarana.

Oprócz niekorzystnego bilansu spotkań ze Sportino osłabieni byliście brakiem Błażeja Nowickiego, który po tak zwanej aferze monopolowej pożegnał się z zespołem. Co więc się zmieniło przez ten tydzień? Trener Czerniak wymyślił jakieś nowe rozwiązania taktyczne, czy też skupił się przede wszystkim na ponownej konsolidacji drużyny?
- Rytm treningowy pozostał bez zmian. Generalnie afera alkoholowa dotyczyła jednego zawodnika, który w pełni zasłużył na karę jaka go spotkała. Niestety jeden zawodnik skutecznie zapracował na opinię całego zespołu. Jest to niesprawiedliwe. Błażej swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem zaprzepaścił swój cały całkiem udany sezon.

W dotychczasowych pojedynkach Górnika ze Sportino wygrywają goście. Jak będzie w środę?
- Nie popełnimy błędu Sportino. Do tego, co się stało, podchodzimy z ogromną pokorą i zdajemy sobie sprawę, że wszystko zależy tak naprawdę od nas samych. Zaraz po powrocie z Inowrocławia na naszą prośbę zostaliśmy skoszarowani w hotelu, aby odciąć się od wszystkiego. Chcemy znowu poczuć, że jesteśmy jednością.

Gdzie konkretnie zostaliście skoszarowani? W samym Wałbrzychu, czy też poza miastem?
- Jesteśmy w przepięknym ośrodku w Szczawnie Zdroju, położonym niemalże w samym środku lasu. Możemy spokojnie koncentrować się na meczu, tak by nikt z zewnątrz nam w tym nie przeszkadzał.

Jaka będzie więc recepta na zwycięstwo w środę?
- My nie zmienimy nic z naszej taktyki, jaką zastosowaliśmy w Inowrocławiu. Będziemy walczyć o każdą piłkę i każdy centymetr boiska. Myślę, że mecz rozstrzygnie się w sferze mentalnej. Pierwsze dwa spotkania przegraliśmy tak naprawdę w głowach. Teraz wiemy, jakie popełniliśmy błędy i zrobimy wszystko, by w środę ich już nie powtórzyć. Jesteśmy cały czas pokorni i nie ma w nas żadnej buty. Po prostu chcemy zagrać dobre zawody, dając z siebie na parkiecie wszystko to co najlepsze.

Rozmawiał: Adam Wall

<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
Karolina Górnik Wałbrzych
2007.04.26 19:55:57
IP: 83.27.247.122
Górnik Wałbrzych jest THE BEST aby tak dalej wszyscy chłopacy są fajni ale najbradziej Marcin Kowalski , Michał Saran i Bartek ale zapomniałam jak on ma na nazwisko !! Może da ktos mi Marcina Kowalskiego Numer na komórke !! Plis Prosze !!!!
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl