Newsy
Wywiad: Łukasz Wichniarz/ 2007-07-16 11:52:55 /
Zachęcamy do zapoznania się z opublikowanym w Nowych Wiadomościach Wałbrzyskich wywiadem autorstwa Tomasza Piaseckiego, który rozmawiał z nowym zawodnikiem Górnika Wałbrzych - Łukaszem Wichniarzem. Jego celne rzutu za trzy punkty jeszcze niedawno pogrążały biało-niebieskich. Teraz mają być groźna bronią przeciwko rywalom Górnika. Łukasz Wichniarz podpisał właśnie kontrakt z beniaminkiem ekstraklasy. - Chciałbym dołożyć cegiełkę w budowanie przyszłości klubu - mówi zawodnik. -Można powiedzieć, że długie i twarde negocjacje zakończyły się sukcesem? -Chyba tak to można ująć (śmiech). Wczoraj wieczorem (rozmawialiśmy w piątek – przyp. aut.) podpisałem kontrakt z Górnikiem. Związałem się z drużyną na jeden sezon, ale jeżeli organizacyjnie wszystko będzie w porządku jestem skłonny przedłużyć umowę. -Nie chciał pan zostać w Sportino? -To nie jest tak, że nie chciałem. Najważniejsze było dla mnie, żeby zagrać w ekstraklasie. Działacze z Wałbrzycha skontaktowali się ze mną, złożyli konkretną propozycję. Po rozmowie z trenerem Radosławem Czerniakiem doszedłem do wniosku, że warto podpisać kontrakt właśnie z Górnikiem. Według słów szkoleniowca na pozycji niskiego skrzydłowego mam występować na zmianę wraz z Adrianem Czerwonką, z którym znam się jeszcze z czasów nauki w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Warce. -Jeszcze nie tak dawno dał się pan we znaki Górnikowi? -Szczególnie w Wałbrzychu, to prawda. W tej hali wyjątkowo dobrze mi się grało. Być może wpływ na to miała panująca tam atmosfera. Ci znakomici kibice, którzy potrafią dopingować zespół bez przerwy przez całe spotkanie, powodują, że zawodnik dodatkowo się mobilizuje. Czasami tak jest, że jedna hala, leży, a inna niestety nie. Teraz będę częściej w niej występował i mam nadzieję z pożytkiem dla drużyny. -W finałowej rywalizacji o awans do I ligi pana Sportino prowadziło z wałbrzyszanami już 2:0, a jednak przegrało. Dlaczego? -Trudno wypowiadać się za cały zespół. Moim zdaniem zabrakło determinacji i koncentracji. Przełomowy był trzeci pojedynek, który przegraliśmy minimalnie. W czwartym i piątym meczu nie byliśmy już w stanie odwrócić losów rywalizacji. Górnik potrafił się podnieść po dwóch porażkach, nam się to nie udało. -Nie zgubiła was zbyt duża pewność siebie? -Raczej nie. Wiadomo było, że po dwóch pierwszych grach byliśmy w doskonałej sytuacji wyjściowej, ale wiedzieliśmy, że musimy pokonać rywali raz jeszcze. I to okazało się bardzo trudnym zadaniem. -Wałbrzych to dobre miejsce do kontynuowania kariery? -Jest to klub z wielkimi tradycjami i jak przeczytałem w jednym z wywiadów z nowym prezesem, chcący za 5 lat wrócić na koszykarskie szczyty. Dlatego myślę, że warto dołożyć swoją cegiełkę w budowanie przyszłości Górnika. -Złośliwi mówią, że jeżeli trafia pan z dystansu to wszystko jest w porządku. Gdy jednak rzut przestaje „siedzieć”, nie istnieje pan na parkiecie? -Nie jest tak do końca. Prawdą jest, że rzut za trzy punkty do mój wielki atut. Także w obronie uważam, że nieźle sobie radzę. Powinienem natomiast poprawić jeszcze wejścia pod kosz, żeby straszyć obrońców minięciami. -Na czym polega różnica między ekstraklasą a I ligą? -W ekstraklasie gra jest szybsza i dużo bardziej fizyczna. Dużą rolę, szczególnie w walce pod koszem odgrywają centymetry. Rozmawiał Tomasz Piasecki Łukasz Wichniarz urodził się 13 października 1982 roku. Jest wychowankiem Lecha Poznań. W stolicy Wielkopolski, w Alpen Gold, grał do 2002 roku. Kolejny sezon spędził w Unii Tarnów, debiutując tym samym w ekstraklasie. Przez następne trzy sezony (2003/2004-2005/2006) grał w Kotwicy Kołobrzeg – przez 2 lata w I lidze, ostatni rok ponownie w ekstraklasie. W ostatnim sezonie był zawodnikiem I-ligowego Sportino Inowrocław gdzie notował średnio 12,6 pkt na mecz. Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||||||||||||||||