gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

Kadeci 97 grają ponownie w hicie z WKK !!!!/ 2013-01-17 19:22:16 / Dominik /

WIELKI HIT W LIDZE KADETÓW ! Pojedynek lidera z wiceliderem. WKK Wrocław to mistrz Polski rocznika 1997, Górnik to 4. zespół MP rocznika 1997. Oba zespoły grały ze sobą mnóstwo razy. Pojedynki tych ekip można już nazwać klasykiem wsród pojedynków ekip młodzieżowych. Dwa lata temu w wielkim półfinale krajowym WKK zamknęło Górnikowi drogę do złota mistrzostw Polski młodzików. W tym sezonie biało-niebiescy przegrali w lidze z WKK (dwóch reprezentantów Polski) 68:73, prowadząc do przerwy 45:35 ! Ostatnio to jednak wałbrzyszanie zdobyli mistrzostwo Dolnego Śląska jako gimnazjum ogrywając w finale ... gimnazjum WKK. W obu pojedynkach zarówno Górnik jak i WKK były osłabione: w ligowym meczu zabrakło u wałbrzyszan Bartka Szmidta, w finale gimnazjalistów nie zagrał Michał Kapa z WKK.

 

Ten hitowy mecz odbędzie się w piatek, 25.01 o godz. 17 we Wrocławiu (ul. Chełmońskiego).

 

 



 

 

A tak wyglądał pierwszy mecz w Wałbrzychu:

 

Szkoda, wielka szkoda ! Po bardzo emocjonującym meczu kadeci Górnika z rocznika 1997 ulegli rówieśnikom z WKK Wrocław. Nasi przegrali z mistrzem Polski w tej kategorii wiekowej, który w składzie ma dwóch reprezentantów Polski U-15. Porażka boli bo do przerwy po świetnej grze zespół Pawła Domoradzkiego prowadził 45:35. Wałbrzyszanie przegrali bo mieli problemy pod koszem, gdzie brakowało zastawiania. Warto jednak dodać, że zagraliśmy bez kontuzjowanego Bartłomieja Szmidta (problemy z Achillesem), którego zabrakło pod koszem. Biało-Niebiescy mieli spore kłopoty z faulami, a w końcowej fazie meczu było widać wycieńczenie młodych wałbrzyskich koszykarzy, wkładających w mecz całe serce. Niemniej jednak możemy być dumni z naszego zespołu. Brawa za serce włożone w ten mecz !!!! Brawa za piękną walkę !!!

 

 

Pomimo niewygodnej pory rozgrywania meczu OSiR wypełnił się prawie w całości, a kibice dopingiem wspomagali kadetów. Wałbrzych udowodnił po raz kolejny jak bardzo kocha koszykówkę !!!

 

 

Górnik Wałbrzych - WKK Wrocław 68:73 (24:22, 21:13, 13:23, 10:15).

 

 

Górnik: Durski 17 (3x3), Szymanowski 15 (2x3), Dargacz 11, Krzymiński 10, Jeziorowski 6, Kołaczyński 6, Jarosiński 1, Kowalski 0, Kaczuga 0.

 

 


WKK Wrocław przyjechało do Wałbrzycha bardzo zmobilizowane. Do składu dołączył kadrowicz z zespołu U-15 Jerzego Szambelana, Michał Kapa (nr 13), który gra już w juniorach oraz trzecioligowej drużynie WKK, a mecz z kadetami Górnika był jego pierwszym w tej kategorii wiekowej w tym sezonie. Nie zabrakło także rozgrywającego Piotra Ścibisza (nr 6) - również kadrowicza oraz trzecioligowca. Obaj jednak nic szczególnego nie zademonstrowali.

 

 

Biało-Niebiescy zaczęli świetnie, bo prowadzili nawet 5:0. Po walce kosz za kosz, na prowadzenie 36:27 naszych wyprowadził Damian Durski (12 pkt do przerwy), trafiając dwa razy za trzy w ciągu minuty. Górnicy prowadzenia nie oddali do końca pierwszej połowy. Dobrze spod kosza akcje kończył zmiennik kontuzjowanego Szmidta, Dominik Dargacz, a na świetnej skuteczności z gry trafiał Marcin Szymanowski (11 pkt do przerwy). Tylko 2 punkty (1/6 z gry) po 20 minutach miał lider punktowy Górnika i kapitan drużyny Maciej Krzymiński.

 

 

W drugiej połowie WKK wykorzystało nasze kłopoty z faulami oraz słabe zastawianie tablicy, trafiając wiele rzutów spod samej obręczy. Wałbrzyszanie włożyli wiele sił w ten mecz, a krótka ławka rezerwowych spowodowała, że WKK niebezpiecznie zbliżyło się do gospodarzy. Na trzy minuty przed zakończeniem trzeciej kwarty cztery faule miał nasz podkoszowy Marcin Jeziorowski. Już na samym początku kwarty po cztery przewinienia mieli Dargacz oraz Kuba Sumiński. Chwilę później dołączył do nich zaliczający dobre fragmenty gry w drugiej połowie Krzymiński. Do końca meczu były 3 min. i 6 sek. a KSG prowadził 66:64.

 

 

Ostatnie minuty spotkania były trudne dla Górnika, bo w całej kwarcie biało-niebiescy mieli już ponad 5 przewinień, co powodowało że każdy następny faul dawał rzuty osobiste gościom. Z drugiej strony WKK faulowało tylko raz. Dokładnie na 36 sekund przed końcową syreną spod kosza trafił jednak Jeziorowski, a na tablicy widniał wynik 68:69 dla WKK. Wtedy - w decydującej akcji meczu - kapitalnie pod kosz wbił się słabo grający do tego momentu Kapa, powiększając przewagę wrocławian (68:71). Do końca pozostało 11 sekund, trener Domoradzki wziął czas.

 

 

Właśnie w tym momencie wszyscy kibice wstali z siedzisk. "Wszyscy wstają, pomagają" rozbrzmiało w hali wałbrzyskiego OSiR-u. Niestety, nie pomogło to biało-niebieskim, bo piłkę stracił wspomniany Jeziorowski. Faulowany w następnej akcji Kapa nie trafił jednak obu osobistych, a nam pozostało ledwie kilka sekund na rozegranie akcji. Nie udało się już oddać rzutu i porażka - pierwsza w sezonie - stała się faktem.

<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl