gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

Oleśnica pokonana!/ 2015-10-31 19:19:12 / Dominik /

To nie był łatwy mecz dla biało-niebieskich. Będący wciąż bez wygranej beniaminek z Oleśnicy postawił twarde warunki, ale zespołowa postawa Górnika przyniosła efekty - aż pięciu wałbrzyszan zakończyło mecz z dwucyfrową zdobyczą punktową. Gościom nie pomógł mający "dzień konia" Białorusin Luka Małachau, który trafił wszystkie pięć rzutów za trzy.

 

Górnik Wałbrzych 71, KK Oleśnica 62


(13-12, 21-13, 19-19, 18-18)


Górnik: Obarek 13, Wróbel 13, Glapiński 11 (5 zb, 7 as), Niesobski 11, Bochenkiewicz 10 (14 zb), Piros 5, Ratajczak 4, Krzymiński 2, Ciuruś 2, Rzeszowski 0.


Oleśnica: Małachau 20 (5x3), Kaczmarek 16, Błaszczyk 6, Suprun 6, Kruk 5, Zuber 5, Kuta 2, Stach 2, Kilian 0, Martyniak 0.

 

STATS

 



 

P. Bochenkiwicz, zdj. D. Wójcikowski


Jeżeli drogi kibicu myślałeś, że pojedynek z zamykającą tabelę Oleśnicą będzie spacerkiem, to grubo się myliłeś. W tej lidze nie ma drużyn, które można lekceważyć. Niedoceniany Gimbaket tydzień temu wygrał pierwszy od dwóch lat mecz, a Muszkieterowie, których wysoko ograliśmy w Nowej Soli, tym razem uporali się z MKK Gniezno.


W I kwarcie meczu zarówno Górnik, jak i Oleśnica nie grzeszyły skutecznością. Po pierwszych dziesięciu minutach prowadzilismy 13:12, ale Luka Małachau zdążył trafić dwa razy za trzy.


W II kwarcie notujemy serię 11:0, którą zakończył fantastyczny wsad Bartłomieja Ratajczaka po podaniu alley-oop Rafała Glapińskiego. Nasi prowadzili wtedy 34:22, ale rozentuzjozmowanych fanów biało-niebieskich celnym rzutem z dystansu równo z końcową syreną uciszył nie kto inny jak Białorusin Małachau (lub, jak ktoś woli - Malakhau). Do przerwy rozgrywający gości miał na koncie 11 punktów, w Górniku Marcin Wróbel zdobył 8 "oczek", a 10 perfekcyjny z półdystansu i niemiłosiernie pudłujący zza łuku Rafał Niesobski.


W III kwarcie przypomniał o sobie lider gości, Grzegorz Kaczmarek, który w tym fragmencie meczu zaliczył 9 punktów (w sumie 16). Po trójce skrzydłowego z Oleśnicy w 28 minucie meczu było jedynie 43:40 dla Górnika. Wtedy w zdobywanie punktów włączył się Karol Obarek. Jego dwie trójki oraz kapitalne wejście pod kosz po minięciu pierwszej linii obrony dały "Górnikom" 8 punktów w bardzo krótkim odstępie czasu. Rywale próbowali odpowiadać szalonym wejściem pod "dziurę" Adriana Zubera oraz punktami z najbliższej odległości Wojciecha Supruna. Bezskutecznie, bo to podopieczni Arkadiusza Chlebdy prowadzili po 30 minutach 53:44.


W czwartej kwarcie próbujemy odskoczyć wyżej, ale Luka Małachau ponownie trafia dwa razy za trzy, zatrzymując tym samym "krwawienie" swojego zespołu. Postawa 22-letniego Biarłorusina to absolutne zaskoczenie tego meczu. W poprzednich rozgrywkach Małachau zdobywał ledwie niecałe 4 pkt na mecz, do tego w 3. lidze. Po odejściu Tomasza Stępnia do Nysy Klodzko przed zagranicznym koszykarzem otworzyła się szansa na grę. W tym sezonie Luka zdobywa śr. 7 pkt przy ledwie 20% skuteczności za 3. W Wałbrzychu zaskoczył wszystkich - 20 pkt i 5/5 zza łuku!


Gdy Małachau trafił po raz czwarty zza linii 6,75 m, prowadzilismy jedynie 63:59. Biało-Niebiescy w tym okresie meczu mieli kłopoty z ruchem piłki, grali bardzo indywidualnie, w każdej kolejnej akcji penetrując pod kosz prosto w gąszcz rąk rywali. W kolejnej akcji Kacper Kuta ukradł piłkę Glapińskiemu, ale w kontrze bardzo pomylił się Grzegorz Kruk, który nie trafił prostego lay-upa. Biało-Niebiescy przełamali się dzięki naprawiającemu swój błąd Glapińskiemu. Kapitan naszego zespołu bardzo sprytnie wymusił w dwóch kolejnych akcjach faule, co zamienił na 3 pkt z linii rzutów wolnych (66:59). Do końca meczu pozostało półtorej minuty, a trener Piotr Gliniak poprosił o czas.


Po wznowieniu gry znowu z bardzo dobrej strony pokazał się Małachau, który zrobił akcję 2+1 (66:62). Na zegarze pozostało mało czasu, oleśniczanie musieli faulować... debiutującego w 2. lidze Marcina Ciurusia. 20-letni rozgrywający, wychowanek Górnika, zdobył tym samym pierwsze punkty na tym poziomie rozgrywek.

 

Marcin Ciuruś, zdj. D. Wójcikowski


Kontuzja Łukasza Kołaczyńskiego okazała się szansą dla związanego z Górnikiem od najmłodszych lat dziecięcych Ciurusia. "Znam swoje miesjce w szeregu" - tak mawiał wiecznie skromny Marcin, pytany kiedyś o przyszłość w ligowym baskecie. Ciuruś nigdy nie był specjalnie szybki, nie słynął też ze zdobywania wielu punktów, zawsze w całości koncentrując się na dobru zespołu i reprezentując typ rozgrywającego starej daty, najpierw stawiającego na podawanie i kreowanie rywali, dopiero potem na oddawanie rzutu. Należy dodać, że Marcin jest mocno związany z lokalną koszykówką, będąc jednym z organizatorów Wałbrzyskiej Amatorskiej Ligi Koszykówki oraz reprezentantem wałbrzyskeigo PWSZ na Akademickich Mistrzostwach Polski.


Razem z bratem bliźniakiem, Mateuszem nie mieli łatwej drogi w koszykówce młodzieżowej. Urodzeni w 1995 roku nie mieli swojej grupy naborowej, przez co byli zmuszeni grać ze starszymi lub też młodszymi kolegami. Z tego też powodu zostali na rok wypożyczeni do Górnika Nowe Miasto, gdzie mieli szansę na więcej minut na parkiecie. Ostatnio wspólnie występują w trzecioligowych rezerwach Górnika.


Przełomowy moment
: Dwie i pół minuty do końca, 63:59 dla Górnika. Kacper Kuta zabiera piłkę Glapińskiemu, ale Grzegorz Kruk w kontrze pudłuje spod kosza.


Statystyki nie kłamią:
Oleśnica trafia tylko 39% rzutów z gry i przegrywa zbiórkę 28:44. Wysocy gości slabo atakowali tablicę, co eliminowało możliwość ponowienia akcji w ofensywie. Mało aktywny w KK był Wojciech Suprun - autor jedynie 6 punktów (w sezonie śr. ponad 14). W Górniku aż pięciu graczy zakończyło mecz z dwucyfrową zdobyczą punktową.


Gracz meczu: Paweł Bochenkiewicz. Bardzo źle zaczął, pudłując fatalnie trzy rzuty spod samej obręczy. Wychowanek Śląska zdominował jednak walkę na tablicach, notując aż 7 zbiórek w ataku. Nie można nie docenić tych wszystkich małych rzeczy, które robi na boisku: zastawianie pod koszem, stawianie dobrych zasłon i nurkowanie po piłkę w między banery reklamowe. Tego dnia Bochenkiewicz był też przydatny w ataku, zaliczył double-double i jedną z akcji zakończył wsadem po pick&rollu. Dobre spotkanie zaliczyli też Marcin Wróbel, Rafał Glapiński i Karol Obarek.


Tabela: Po 5. kolejkach prowadzi niepokonana Polonia Leszno. Górnik jest 2. a Oleśnica na ostatnim, 12. miejscu. PEŁNA TABELA


Licznik "Glapy":
315 oficjalnych meczów w barwach Górnika. D 4. w klasyfikacji Jerzego Żywarskiego (1980-95) pozostało 6 meczów.


Następny mecz:
7 listopada o 19:00 zagramy w ramach 6. kolejki u siebie ze Sklepem Polskim MKK Gniezno.
 

<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
ks
2015.11.02 14:28:36
IP: 87.105.201.182
standard. jak wygrana to cisza a jak przegraja to marudy maja pozywke. To takie polskie i tym bardziej walbrzyskie niestety
...
2015.11.02 09:57:50
IP: 83.8.227.211
Debiut roku?
Widz
2015.11.02 05:46:14
IP: 83.238.47.90
No co tam Państwo kibice..? Pech, wygrali!!?? "fan od lat" już nie ma o czym pisać? Ale spokojnie, to sport więc przegrana jeszcze się pojawi i będziecie mogli opróżnić woreczki żółciowe!
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl