gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

W poszukiwaniu półfinału/ 2016-04-25 22:48:38 / Dominik /

W środę, 27 kwietnia Górnik zagra w Kołobrzegu mecz o wszystko. Tylko wygrana da nam awans do półfinału 2. ligi i pozwoli przedłużyć marzenia o awansie szczebel wyżej.



 
W niedzielne popołudnie koszykarski Wałbrzych był znowu głośny. Zepchnięcie Górników na skraj eliminacji z rozgrywek obudził w miejscowych kibicach dawno niewidzianą żywiołowość. W niedzielę w Aqua Zdroju nie tyko krzesełka były czerwone. Do czerwoności rozgrzani byli też kibice. Już na starcie meczu biało-niebiescy kibice rozpoczęli niecenzuralny doping, mający na celu zdeprymowanie rywali i dodanie skrzydeł gospodarzom. Bezkompromisowy, agresywny doping miejscowych był odpowiedzią na wrogie nastawienie sympatyków Kotwicy w pierwszym meczu w Kołobrzegu.

 

 

Gdy na dwie i pół minuty przed końcem spotkania licznie zgromadzeni fani podnieśli się z siedzisk, a na pytanie o to, kto wygra mecz chóralnie wykrzyknęli „Górnik!”. Doping miejscowych zrobił wrażenie także na przyjezdnych:

 

Oddać trzeba tamtejszej publiczności, iż zgotowała „czarodziejom” piekiełko, przygotowując głośny i skuteczny, bo deprymujący przeciwnika doping. Niesieni nim wałbrzyszanie, w końcówce meczu „dopadli” naszych i wygrywając, postarali się o swego rodzaju niespodziankę. Prawdy o dyspozycji naszej Kotwicy na tle Górników, ale i prawdy, czy możemy, i chcemy, pomóc kołobrzeżanom. Jeśli tak, stawmy się licznie na trybunach i spróbujmy żywiołowym dopingiem zagłuszyć tętno przeciwnikom. Mówię Wam, po tym, co się działo w Wałbrzychu; warto spróbować. Warto pokazać, że w Kołobrzegu jest również moc (źródło: kotwica50.pl).

 


Fantastyczna atmosfera na trybunach poniosła Górnika, który zagrał dwie najlepsze kwarty w sezonie. Brylował w szczególności Karol Obarek, który wreszcie wydaje się prezentować poziom zawodnika z przeszłością w 1. lidze. Były gracz Astorii Bydgoszcz był obecny po obu stronach parkietu. W obronie walczył z liderem Kotwicy, Grzegorzem Arabasem. Weteran z drużyny gości co prawda w pierwszej kwarcie zdobył aż 13 punktów, ale potem już niemal wyłącznie pudłował (6/18 z gry). Duża w tym zasługa gracza Górnika. Niedzielny mecz był trzecim z rzędu, w którym Obarek jest jedną z wyróżniających się postaci. Jeżeli biało-niebiescy myślą o sukcesie w środę, to ponownie muszą liczyć na dobry występ Obarka.

 

 

Klasą samą w sobie pozostają Marcin Wróbel i Rafał Glapiński bez których nie byłoby mowy o ostatniej wygranej. Bloki, obrona pod koszem, manewry w „pomalowanym” i praca stóp wychowanka Zastalu są na drugoligowym poziomie niezwykłe. Nieco w cieniu w ataku w meczu nr 2 był Rafał Niesobski (14 pkt, choć jedynie 4/15 z gry), ale on swoją wielką wartość dla drużyny pokazał już w Kołobrzegu, gdy to w czwartej kwarcie w pojedynkę przywrócił nadzieje na wygraną, trafiając wielkie rzuty przez ręce rywali (24 pkt w meczu, 4x3 w ostatniej kwarcie). W Wałbrzychu „Ezop” przydał się bardzo jako zbierający (7 zbiórek) i kreator (4 asysty).

 

Dobrze w serii z Górnikiem czuje się Paweł Pawłowski. 34-letni skrzydłowy notuje w dwumeczu 20.0 pkt i 8.0 zb przy kapitalnej skuteczności zza łuku (8/16!!!). Pawłowski wychodzi przy rzucie wysoko w górę, stając się wyzwaniem na obwodzie dla Marcina Wróbla, słynącego raczej z dobrej obrony, ale pod koszem lub na półdystansie. Co innego pozostali weterani z Kołobrzegu. Paweł Kowalczuk i Marko Djurić biegali przez lata po parkietach Ekstraklasy, ale w serii z biało-niebieskimi są mało wykorzystywani. Podobnie Łukasz Wichniarz, który najlepszy w karierze sezon spędził w Wałbrzychu, gdy w sezonie 2007/08 był jednym z liderów Górnika. Niemal dekadę temu świetna gra w naszym zespole doprowadziła go do reprezentacji Polski. Dziś doświadczony skrzydłowy ma za sobą kilka poważnych kontuzji, przechodząc w ćwierćfinałach niemal obok meczów (w sumie 3 punkty w dwóch spotkaniach). Kowalczuk (wtedy Trefl Sopot) w 2000 roku pokonał w finale MP juniorów starszych Glapińskiego. Czy nasz kapitan weźmie późny rewanż za tamtą porażkę i odprawi kołobrzeżan z kwitkiem?

 

Łukasz Wichniarz - myślami w półfinałach?  

 

„Do zobaczenia 27 kwietnia o godz. 18 w hali Milenium. Niech ona teraz stanie się zmorą przeciwników” – tak na stronie kotwica50.pl kończy się wpis o tej niezwykle ciekawej ćwierćfinałowej serii. Kotwica pozostaje na swoim obiekcie niepokonana. Wałbrzyszanie muszą to koniecznie zmienić, bo tylko zwycięstwo daje awans do Final Four 2. ligi. A stamtąd do 1. ligi już tylko krok.

<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
Kibic
2016.04.26 12:42:46
IP: 85.17.141.35
Spokojnie, Kotwica raczej nie zagrała na swoim poziomie, nie ma co się podniecać zbyt szybko. Czy planowany jest wyjazd na ten mecz? Co ze zgodami, pomogą nam jakoś? Dobrze by było zebrać ekipę pokaźną i wesprzeć zespół. O co chodziło z ochroną podczas meczu? Jakaś prowokacja z ich strony? No i od kiedy jest kosa z Kotwicą?
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl