gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

Porażka z Serbią i Czarnogórą w Elim. MME/ 2003-07-31 21:54:00 /
Młodzieżowa reprezentacja Polski przegrała w Wałbrzychu z Serbią i Czarnogórą 61:68 (22:16, 15:19, 13:17, 11:16) w drugim meczu półfinałowego turnieju do mistrzostw Europy. W drugim rozegranym dzisiaj spotkaniu Rosja pokonała Estonię 88:61 (24:19, 14:10, 24:16, 26:16).

Polska: Lampe 23 (1x3) + 10zb., Koszarek 12 (2x3) + 7as., Malesa 12 (2x3), Wójciak 5 (1x3), Barycz 4 + 7zb., Świętoński 3 (1x3), Stelmach 2, Mazur 0.
SiCz: Koljević 14 (3x3), Rasić 12 (2x3), Perović 10, Bulajić 9, Bogdanović 9, Stajić 6, Ratkovica 4, Lekić 3, Rakocević 0.

I kwarta
Spotkanie z Serbią i Czarnogórą drużyna Polski rozpoczęła w składzie: Koszarek, Malesa, Stelmach, Lampe, Barycz. Pierwsze punkty to trójka Koljevica. W odpowiedzi dwiema szybkimi akcjami popisał się Wojciech Barycz w tym jedna po kontrze i Polska prowadziła 4:3 po upływie półtorej minuty gry. Kolejne akcje Malesy (2/2 z osobistych) oraz Koszarka i gospodarze wyszli na prowadzenie 8:5. Trzy kolejne niecelne rzuty Macieja Lampe wprowadziły nieco nerwowości tak na trybunach jak i na parkiecie. Chwilę później znów dla reprezentacji Serbii i Czarnogóry trafił Ratkovica, a dla Polski za trzy przymierzył Koszarek. W czwartej minucie Polska prowadziła 11:7. Po upływie pięciu minut szał na trybunach. W końcu trafił Lampe, będąc na dodatek faulowanym. Akcja 2+1 i biało-czerwoni osiągają 5-punktowe prowadzenie 14:9. Znów za trzy trafia Koljevic, który jest wyróżniającym się graczem w swoim zespole w tym okresie gry. Końcówka pierwszej kwarty to popis Pawła Malesy. Rzut za dwa, a po chwili dwie "trojki" w odstępie 30 sekund dały Polsce najwyższe, bo 6-punktowe prowadzenie 22:16.

II kwarta
Tak jak w pierwszej kwarcie, tak i tym razem ekipa z Bałkanów rozpoczęła od celnego rzutu za trzy Rasica. W odpowiedzi Dwa razy celnie trafił Maciej Lampe a raz Bulajic. Po trzech minutach Polska nadal prowadziła - 26:21. Dwa razy za trzy próbował rzucać Lampe, lecz dwa razy niecelnie... Nie pomylili się za to Stajic oraz Rasic i po ich dwóch rzutach trzypunktowych goście pierwszy raz wyszli na prowadzenie 27:26. Coraz lepiej w obronie grający Serbowie wyłączyli niemal całkowicie z gry Wojciecha Barycza. W połowie drugiej kwarty przypomniał o sobie Maciej Lampe. Jego celny rzut spod kosza oraz "trojka" doprowadziły do remisu 31:31. Dobrze piłkę rozgrywał Lukasz Koszarek, który zanotował do tego momentu już sześć asyst. Końcówka tej kwarty to walka kosz za kosz. Dla Serbii punkty zdobyli Bogdanovic oraz Perovic (gracz uczestnika Euroligi, Partizana Belgrad), a dla Polski swoje pierwsze punkty w tym meczu zdobyli Wójciak oraz Stelmach. Prowadzenie do przerwy zapewnił Polsce rzutem za 2 Koszarek na minutę przed końcem kwarty.

III kwarta
Mocne uderzenie Polaków od samego początku tej kwarty. Polski zespół grał wręcz idealnie. Szczelna obrona, zbiórki i kontrataki. Punkty Perovica oraz z osobistych Macieja Lampego. Po chwili zbiera piłkę w ataku Malesa, ponawia akcje polskiego zespołu i trafia za dwa punkty. Kolejna akcja, zbiórka w ataku Lampego i faul na nim. Celny niestety tylko jeden rzut osobisty. W chwilę później rozpychający się w ataku Lekic co rusz uderza łokciem Lampego, dobrze broniącego w obronie. Akcje przerywa sędzia... faul obustronny. W czwartej minucie tej odsłony znów faulowany przy rzucie Lampe. Tym razem wykorzystuje dwa rzuty osobiste dające prowadzenie gospodarzom już 44:39. Twardo w obronie gra Barycz. W jednej z akcji blokuje przeciwnika, lecz zdobytą piłkę podaje wprost w ręce przeciwnika. Próbuje naprawić błąd i... fauluje Lekica przy rzucie. Serbowie łapią wiatr w żagle. Kolejne punkty z osobistych (po czwartym faulu Barycza) zdobywa Stajic, a za dwa trafia Rasic i goście wychodzą na prowadzenie 45:44. Na cztery minuty przed końcem kwarty o czas prosi trener Służałek. Na niewiele się to jednak zdaje. Serbowie grają wręcz żelazną obronę. Indywidualne krycie na połowie przeciwnika i już strefa na swojej połowie jest niemal nie do przejścia. Kolejne cztery akcje Polaków wyglądają wg schematu: jak w ogóle wyprowadzić piłkę ze swojej polowy i co zrobić gdy na ustawienie akcji pozostaje 10 sekund. Gracze z Bałkanów w odpowiedzi zdobyli pięć punktów, a konkretnie trafiał Bulajic (3/4 z osobistych oraz rzut za 2) i prowadzili już 50:44. Na 50 sekund przed końcem kwarty punktuje Lampe (1/2 osobiste). Polacy zaczynają grać więcej akcji 1 na 1, a dyryguje nimi Kamil Wójciak. Hubert Mazur podaje do Macieja Lampe, który był faulowany. Celne dwa rzuty osobiste i ostatnia akcja kwarty dla Serbów. Mogą grać niemal do końca i trafiają za 2 na 5 sekund przed upływem czasu gry. Jęk zawodu na trybunach, gdyż Polska przegrywa już 47:52. Piłkę ma jednak Hubert Mazur i na 2 sekundy przed końcem oddaje rzut mniej więcej z połowy boiska. Celny! Dwa punkty straty przed ostatnią częścią gry...

IV kwarta
Zaczyna się dobrze. Piąty faul na Macieju Lampe łapie Bulajic. Jeden celny osobisty naszego środkowego niweluje straty do jednego oczka (51:52). Serbowie jednak udowadniają dlaczego zdobyli mistrzostwo świata. Akcja za dwa punkty Bogdanovica oraz trójka Koljevica i jest już 58:51 dla nich po czterech minutach ostatniej kwarty. W rewanżu za trzy trafia Wójciak a podrywającym z miejsc wałbrzyską publiczność wsadem popisuje się Maciej Lampe. Ponownie Polska dogania Serbię i Czarnogórę na dwa oczka, 56:58. O czas prosi trener Karadzic. Ponownie dają o sobie znać Koljevic (2 pkt.) oraz Bogdanovic (celny rzut za 3) i na 2:40 przed końcem goście prowadzą już 63:56. Dystans zmniejsza Koszarek trafiając za trzy. Na półtorej minuty przed końcem meczu parkiet opuścić musi Barycz po swoim piątym faulu. Gospodarze próbują przerywać grę Serbów, a ci wykonują kolejne rzuty osobiste. Trafiają Rasic (2/2), Stajic (1/2) oraz Koljevic (1/2). Na 13 sekund przed końcem prowadzą już 68:59. Ostatnie punkty meczu zdobywa Łukasz Koszarek indywidualnym wejściem pod kosz.

Sebastian Bednarski
KoRnHead



Powiedzieli po meczu:

Stevan Karadzic (trener Serbii i Czarnogóry): - Było to bardzo dobre spotkanie. Kluczem do zwycięstwa mojego zespołu była obrona strefowa, którą zastosowaliśmy w drugiej połowie. Mamy dwóch silnych środkowych i dlatego mocna gra obronna to podstawa u nas. Defensywe ukierunkowaliśmy też w dużym stopniu na Lampego.

Tomasz Służałek (trener Polski): - Podzielam zdanie serbskiego trenera. Było to wielkie widowisko, walka o każdy metr i centymetr boiska. Więcej szczęścia w cudzysłowie sprzyjało Serbii dlatego wygrali. Myślę, że było dwóch zwycięzców. Nie pamiętam kiedy Polska tak dobrze zagrała. Jestem pełen podziwu dla chłopaków - zrealizowali wszystkie założenia taktyczne. Brakło w końcówce szczęścia, ale rywale to są przecież mistrzowie świata i Europy, a my tylko Polska.
Trenerzy naszych rywali to wspaniali fachowcy. Wyłączyli z gry Barycza, po tym jak zagrał świetnie w pierwszym spotkaniu z Estonią. My ograniczyliśmy poczynania Koljovica, który w meczach rzucał po 30-40 punktów.
Szanse na awans oceniam na 50/50, bo drużyna Rosji to taki walec. Mamy szanse wygrać z Rosją, po tym co pokazaliśmy. Mam nadzieję, że ekipa Serbii nam w tym pomoże i pokona Rosjan.

Łukasz Koszarek: - Myślę, ze o zwycięstwie Serbii zdecydowała nasza fatalna gra przeciwko strefie. Wiele sil włożyliśmy w obronę i dlatego gorzej szło nam w ataku. Z Mackiem Lampe współpracuje się dobrze, ale jeszcze brakuje jeszcze zgrania. Wspaniale dopingowała nas miejscowa publiczność. Tym bardziej szkoda, że nie udało nam się wygrać.

Tabela:
1. Rosja 2 2-0 4 195:133
2. Polska 2 1-1 3 137:136
3. Serbia i Czarnogóra 1 1-1 2 68:61
4. Estonia 2 0-2 2 129:164
5. Słowacja 1 0-1 1 72:107

<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl