gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

Rozmowa z Marcinem Kałowskim/ 2005-02-26 12:49:00 /
Prezentujemy wywiad z koszykarzem Górnika Wałbrzych Marcinem Kałowskim, który ukazał się w poniedziałkowym (21.02.) "Słowie Sportowym" :"...Jeśli gramy w Wałbrzychu to przy tych fantastycznych kibicach trudno nie wygrać. Podnosi się adrenalina, nie czuć zmęczenia – przy dopingu swoich kibiców każdy gra lepiej. Myślałem, że w Ostrowie są najlepsi kibice, ale teraz uważam, że wałbrzyska widownia jest jedną z najlepszych, przy jakich grałem. Kibice to nasz duży atut..."

Spodziewał się pan, że po przyjściu do Wałbrzycha tak szybko stanie się jednym z liderów Górnika?
MARCIN KAŁOWSKI: – Lider to trochę za mocne słowo, bo nasza drużyna jest bardzo wyrównana i – jak widać po ostatnich spotkaniach – zależnie od dyspozycji dnia każdy może być liderem. Ze swoich ostatnich występów jestem zadowolony, bo wreszcie wkomponowałem się. Nie boję się odpowiedzialności rzutowej, bo dotychczas występowałem w II lidze w rezerwach Stali Ostrów i tam rzeczywiście pełniłem funkcję lidera, więc mentalnie jestem gotowy żeby taką rolę odgrywać.

Ostatnie mecze pokazuję, że w ważnych momentach nie drży panu ręka przy rzutach za trzy punkty.
- Rzuty z dystansu to moja silna strona, choć w pierwszych meczach w Górniku akurat ten element w mojej grze nie był zbyt udany. Może troszeczkę zjadała mnie trema, szczególnie w meczach u siebie, ale już ją przezwyciężyłem i wszystko wróciło do normy. Gdziekolwiek grałem wcześniej, to zawsze około siedemdziesięciu procent moich zdobyczy punktowych to były właśnie trójki.

Górnik to dobre miejsce do rozwoju koszykarskich umiejętności?
- Myślę, że tak. Przede wszystkim mamy bardzo dobry sztab szkoleniowy. Jest Jan Nowak, który ma ogromne doświadczenie w zakresie motoryki o ogólnego rozwoju zawodnika oraz Andrzej Adamek, który jest młodym trenerem, ale grał pod okiem wielu dobrych, doświadczonych szkoleniowców i teraz to procentuje. Drużyna Górnika bardzo mi się podoba, świetnie się w niej czuję i dlatego chciałbym w Wałbrzychu zostać na dłużej, choć wiem, że nie zależy to tylko ode mnie. Jestem wciąż zawodnikiem Stali, wypożyczonym do Górnika do końca sezonu.

Działacze Górnika zapowiadają, że w przyszłym roku chcą powalczyć o ekstraklasę. Chyba z Marcinem Kałowskim w składzie?
- Mam taką nadzieję. Cały czas chcę udowadniać, ze warto we mnie inwestować. Wcześniej nie miałem szansy się wykazać, a w Górniku ją dostaję i za każdym razem próbuję ją wykorzystać.

Na pozycjach obwodowych w Górniku jest chyba spora rywalizacja?
- Każdy z nas wie o co chodzi w zawodowej koszykówce i każdy próbuje robić to, co najlepiej potrafi. Wszyscy mają jakąś rolę do odegrania w zespole i musimy to zaakceptować. Jeśli kolegom idzie akurat lepiej, to niech grają dłużej – nie mam nic przeciwko temu. W końcu najważniejsze jest żebyśmy wygrywali.

Jak przebiegła aklimatyzacja w Wałbrzychu?
- Nie było żadnych problemów. Zresztą jest tu młoda drużyna i szybko znalazłem wspólny język z chłopakami. Oczywiście, jest też kilku bardziej doświadczonych graczy, ale w każdej drużynie tacy są potrzebni. Ich gra procentuje przede wszystkim w trudnych meczach, gdy wynik jest na styku. Poza tym zawsze służą radą młodszym kolegom.

Dlaczego Górnik u siebie jest groźny dla każdego, a na wyjazdach przegrywa mecz za meczem?
- Tu wychodzi chyba ta nasza młodość. Jeśli gramy w Wałbrzychu to przy tych fantastycznych kibicach trudno nie wygrać. Podnosi się adrenalina, nie czuć zmęczenia – przy dopingu swoich kibiców każdy gra lepiej. Myślałem, że w Ostrowie są najlepsi kibice, ale teraz uważam, że wałbrzyska widownia jest jedną z najlepszych, przy jakich grałem. Kibice to nasz duży atut. Na wyjazdach musimy wyrobić sobie kilkanaście punktów przewagi, jeśli chcemy wygrać. Bo gdy prowadzimy 4-5 punktami, to w końcówce zawsze nas coś paraliżuje, a efekt jest taki, że w tej rundzie jeszcze nie wygraliśmy w hali przeciwnika. Ale wszystko przed nami. Z każdym meczem będzie lepiej.

Wierzycie jeszcze, że uda się awansować do play-off? Strata do ósmego w tabeli zespołu jest dosyć spora.
- Będzie bardzo trudno. Trzeba bardziej się skupić na tym, żeby zając jak najwyższe miejsce przed fazą play-out i o utrzymanie grać z przewagą własnego parkietu. W dolnej ósemce każdy jest dla nas do pokonania – nawet na wyjeździe.

Rozmawiał TOMASZ BRUSIŁO

<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
rychu997
2005.03.02 13:31:00
IP: 83.17.100.238
Jego trOjki zachwycają mnie a pozatym w Częstochowie musicie wygrać i wyprzedzić tych z Tarnobrzegu
wierny kibic
2005.02.26 13:27:00
IP: 81.15.135.3
i to jest dowod na to, ze musimy jechac do Czestochowy! pomoc tam naszym chlopakom ,bo tego im brakuje! wiec nie zastanawiajmy sie tylko jedziemy, pomagamy i wygrywamy! :))
Rewolwerowiec
2005.02.26 13:02:00
IP: 62.87.164.166
Czemu ostatnie pytanie dotyczy awansu do play-off w których w tym sezonie nie zagramy???
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl