Newsy
Wywiad NWW: Rafał Glapiński/ 2009-04-20 21:44:16 / Marcin Durczak /
Nowe Wiadomości Wałbrzyskie: Wszystko wskazuje na to, że Rafał Glapiński, kapitan Górnika Wałbrzych, zmieni barwy klubowe. - Nie wiem jeszcze gdzie będę grał w przyszłym sezonie, ale na 99 procent nie będzie to wałbrzyski klub - mówi Rafał. - Czego według ciebie zabrakło Victorii Górnikowi Wałbrzych aby utrzymać się w ekstraklasie? - Oprócz szczęścia na pewno pieniędzy. Prawdą jest również fakt, że transfery z początku sezonu nie do końca okazały się trafne. Nasze wyniki od początku nie były zadowalające, a z czasem pojawiły się także problemy finansowe, które przesądziły o losie naszego zespołu. - Nie jest tajemnicą, że klub ma zaległości finansowe wobec kilku graczy. Jak to wygląda w twoim przypadku? - Z przykrością muszę stwierdzić, że nie jestem wyjątkiem i także wobec mojej osoby klub ma zaległości finansowe. Jestem już po rozmowach z działaczami i mam nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku. Myślę, że w przeciągu dwóch najbliższych miesięcy zobowiązania zostaną uregulowane. Muszę szczerze powiedzieć, że nie jest to przyjemna sytuacja, ponieważ zarówno ja, jak i moi koledzy nie dostaliśmy pieniędzy za pracę, którą wykonywaliśmy najlepiej jak potrafimy. - Czy w związku z tym myślisz o zmianie barw klubowych? - Wszystko zależy od tego jak będzie wyglądała sytuacja finansowa klubu, a ta na dzień dzisiejszy nie zapowiada się najlepiej. Nie jestem już młodym zawodnikiem. Lata lecą i muszę jakoś zabezpieczyć swoją przyszłość dlatego jestem zmuszony szukać nowego pracodawcy. Jednak Wałbrzych zawsze będzie mi bliski, ponieważ tutaj zaczęła się moja przygoda z koszykówką i tutaj przechodziłem przez wszystkie szczeble szkolenia. - Czyli można powiedzieć, że twoja przygoda z Górnikiem dobiegła końca? - Tak. Na 99 procent nie zagram w przyszłym sezonie w Górniku. - Masz jakiś klub na oku? - Na razie skupiam się głównie na tym, aby dojść do pełni zdrowia po kontuzji, natomiast szukaniem nowego pracodawcy zajmuje się mój agent. - Myślisz o zespołach grających w PLK, czy raczej w I lidze? - Zdecydowanie wolałbym grać w ekstraklasie jednak to czas pokaże jak będzie. Nie wykluczam również wyjazdu za granicę i chyba ten scenariusz wydaje się najbardziej prawdopodobny. - Jakie ligi wchodzą w grę? - Na chwilę obecną trudno jeszcze mówić o konkretach. Wiem, że w koszykówkę na dobrym, wysokim poziomie gra się w Czechach, czy na Węgrzech, więc może tam spróbuję swoich sił. - Wróćmy jeszcze do minionego sezonu, który z racji kontuzji nie był dla ciebie zbyt udany? - Tak bardzo bym go nie skreślał. Pomimo tego, że nie byłem do końca zdrowy zagrałem kilka naprawdę dobrych spotkań. Miałem okazję pracować z wieloma ciekawymi ludźmi i zdobyłem kolejne cenne doświadczenia. Tak więc pod względem sportowym nie było najgorzej. Prawdą jest, że gdy przytrafiają się kontuzje ciężko jest znaleźć jakieś pozytywy. Z jednej strony cieszę się z tego, że spędziłem kolejny sezon w Wałbrzychu, a z drugiej jest mi bardzo przykro, że wszystko skończyło się w taki, a nie inny sposób. Szkoda mi również wspaniałych wałbrzyskich kibiców, którzy zasługują na to, aby ich drużyna grała w ekstraklasie. - A jak twoje zdrowie? Wróciłeś już do pełni sił? - Jestem już po rehabilitacjach i czuję się naprawdę dobrze. Operacja prawej dłoni udała się i jak powiedział operujący mnie lekarz w najbliższym czasie wszystko wróci do normy. Od trzech tygodni trenuję normalnie i jak na razie nie mogę narzekać. Jednak do odzyskania pełnej sprawności potrzebuję jeszcze dwóch, może trzech miesięcy. - W minionym sezonie biało-niebieskich prowadziło trzech szkoleniowców. Z którym z nich pracowało ci się najlepiej? - Ciężko mi ustawić jakąś hierarchię. Każdy z nich jest innym typem trenera i ma inne podejście do koszykówki. Zacznę od Jerzego Chudeusza, który moim zdaniem jest wspaniałym szkoleniowcem, a któremu jednak brakuje trochę szczęścia w polskiej lidze. Z Andrzejem Adamkiem nadajemy na tych samych falach więc nasza współpraca układała się bardzo dobrze. A Mieczysława Młynarskiego znam od najmłodszych lat, ponieważ trenował mnie jeszcze w czasach juniorskich i również z nim bez problemu znalazłem wspólny język. - Czego życzysz wałbrzyskim fanom? - Życzę im żeby koszykówka w Wałbrzychu wróciła na najwyższy poziom, żeby wrócili ludzie, z którymi będą mogli się utożsamiać. Robert Włochal Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze:
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||