gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

Felieton: Koszykarskie derby Wałbrzycha - historia/ 2011-09-12 13:14:15 / Marcin Durczak /

Grażyna Kulesza Szypulska: Kiedy koszmar o tym, że koszykarski Górnik zniknie z mapy Polski nie dawał kibicom po nocach spać i spokojnie piwa wypić, nadeszło przebudzenie. Ktoś? (coś?) zgłosił nasz ukochany klub do, najniższej co prawda, ale zawsze ligowej gry na parkiecie. I wtedy kolejne olśnienie! Będą wałbrzyskie derby!

Ojej, nie marudźmy, wiem że III liga nie zaspakaja naszych górniczych tradycji. Ale - przysłowia mądrością narodu - zatem „Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma” oraz „Na bezrybiu i rak ryba”. Póki więc bratobójcza walka o mistrzostwo co najmniej Polski pomiędzy „Górnikiem Wałbrzych” a „x Wałbrzych” pojawia się jedynie w sennych marzeniach najwierniejszych kibiców obu drużyn, cieszmy się. Ja już zacieram ręce z radości. Ach co to będzie za mecz! Może warto przy tej okazji przypomnieć sobie jak to ongiś bywało, jak w czasach (określanych przez niektórych) przed potopem - nieważne którym, zawsze jakaś powódź była - rozgrywano koszykarskie derby. O piłkarskich wałbrzyskich derbach wiele już powiedziano i napisano, a koszykarskie?



Autorka niniejszego tekstu pamięta co prawda kilka potopów, ale nie wszystkie, zatem też musi posłużyć się czymś, co się zowie materiałami źródłowymi. Zakorzeniona w genach miłość do Górnika spowoduje również, iż Górnik to będzie Górnik , a tamci to będzie zawsze ta druga drużyna....Cóż, zagłębiacy, toreziacy wybaczcie.....

Pierwsze wzmianki o koszykówce w Wałbrzychu to oczywiście zaczarowany rok 1946, początek ruchu sportowego w naszym mieście. Pierwsze rozgrywki, pierwsze zwycięstwa i porażki w klasie A. W tabeli sezonu 1950/51 dziesięć drużyn - z Wałbrzycha jedna, z Wrocławia sześć. W sezonie 1955/56 w tabeli ligi walczącej o prawo gry o awans do II ligi, obok naszego Górnika, pojawia się Górnik Thorez Wałbrzych - wycofał się w trakcie sezonu. Biorąc pod uwagę, iż Thorez Wałbrzych to późniejsze Zagłębie Wałbrzych, być może wtedy doszło do pierwszych wałbrzyskich derbów? Kto wie, niech pisze. W każdym razie drugi wałbrzyski klub wycofał się, a nasz wywalczył po raz pierwszy awans do II ligi. Kolejna wiadomość o drugiej drużynie koszykówki w naszym mieście pojawia się w historii Górnika w sezonie 1967/68 . Do użytku została oddana nowa hala przy ulicy Ratuszowej. Nie da się ukryć... Była lepsza niż salka przy Placu Teatralnym. Zajęli ją właśnie koszykarze Zagłębia. Nasza salka znalazła się w remoncie i chcieliśmy grać na nowej. Wszak jesteśmy druga liga. Nic z tego. Nie lubimy się z Zagłębiem? Mój tata (pracownik KWK Wałbrzych) twierdził, że Zagłębie nie lubi nas. Mój wujek (sztygar w KWK Thorez) oznajmił podczas rodzinnej uroczystości, że to Górnik nie lubi Zagłębia. Jednym słowem nie lubimy się.

Lokalny rywal Górnika pojawił się w sezonie 1969/70 w rozgrywkach II ligi. Rywalizujący o awans do I ligi Górnik spotkał się z Zagłębiem Wałbrzych. W biało-niebieskich barwach zagrali już dobrze mi znani ludzie: Domaradzki, Zenfler, Podstawczyński, Krzesiak, Dąbrowski, Kaczorowski, Białowąs, Grodecki, Rutecki, Lewandowski, Ignaczak. Trenerem tej niesamowitej ekipy był oczywiście Stanisław Rytko. Drużynę Zagłębia prowadził natomiast ....Jerzy Sterenga - legenda wałbrzyskiej koszykówki. Pierwszy mecz u siebie wygrywamy 73:72 (33:29), drugi „na wyjeździe” 91:75 (45:40). Warto przypomnieć, kto wówczas punktował po obu stronach - Górnik: Domaradzki 26, Białowąs 20, Zenfler 19, Dąbrowski 15, Podstawczyński 6, Rutecki 4, Krzesiak 1; Zagłebie: Kalembka 21, Dolczewski i Widertowski po 14, Płachtyna 9, Kowalewski 8, Proć 4, Zieliński 3, Piłasiewicz 2.

Ach, co to musiały być za mecze! Górnik był najlepszą drużyną w lidze, Zagłębie zajęło wówczas piątą lokatę. Po uzyskaniu awansu niewielu wie i niewielu pamięta, iż mecze pierwszej rundy oraz częściowo drugiej górnicy rozgrywali na hali „Zagłębia” przy Ratuszowej. Polubili nas czy co?

Po rocznej grze w I lidze Górnik ponownie znalazł się w II i ponownie spotkał się z lokalnym rywalem. I znowu było ciężko. Pierwszy mecz odbył się „na wyjeździe”. Wygraliśmy 81:79.(Archiwalna relacja ówczesnej Trybuny Wałbrzyskiej poniżej).
Drugi mecz u siebie - również na styku 60:57.

Pamiętam oba mecze. Adrenalina na maksa. Wypieki na twarzy, zachrypnięte gardło. Złośliwość? Zero. Agresja? Zero. Atmosfera wzajemnej wrogości? Wcale. Czy to możliwe? A może już pamięć mnie zawodzi?
„Nie, nie było takiej wrogiej atmosfery jak na piłce nożnej - wspomina Mieczyław Zenfler , gwiazda ówczesnej drużyny Górnika, słynący z niesamowitych rzutów hakiem. - Kibice byli życzliwi wobec siebie, zawodnicy też. Coś tam działacze mieli przeciwko sobie...Ale my zawodnicy żyliśmy w dobrej komitywie. Do tej pory mam dobry kontakt z Wojtkiem Kalembką (ówczesnym koszykarzem Zagłębia). Niedawno nawet spotkaliśmy się i trochę porozmawialiśmy. A tamte mecze ....były bardzo zacięte, dobre, ledwo wygrywaliśmy”.
W tamtym sezonie Zagłębie zajęło dziewiątą lokatę w rozgrywkach II ligi.

Mieczysław Zenfler przypomina też postać innego koszykarza Zagłębia - Marka Zielińskiego. Grał w tamtych derbach. Natomiast w sezonie 1973/74 występował w Górniku. Było to po kolejnym, drugim spadku z I ligi. Prowadzony przez Jerzego Sterengę zespół ponownie rozpoczął grę o awans do grona najlepszych, a w jego barwach właśnie były rywal zza miedzy. I nie byłoby może w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, iż Marek to ....ojciec późniejszego wielokrotnego reprezentanta Polski Macieja Zielińskiego.

Ot, mały ten świat....Polska jeszcze mniejsza, a Dolny Śląsk to już w ogóle .... Nazwisko Marka Zielińskiego w barwach Górnika obecne jest jeszcze w sezonie 1974/75.
Kiedy Górnik po raz trzeci z rzędu opuszczał I ligę, w II już Zagłębia nie było. Jak podaje „Trybuna Wałbrzyska” sezon 1972/1973 był totalnie nieudany. Wałbrzyskie drużyny koszykówki spadły do niższej ligi.

I na tym chyba kończy się historia wałbrzyskich derbów. Minęło wiele lat, wiele wody upłynęło w Pełcznicy, a autorce tego tekstu wyrosły siwe włosy, zanim doczekaliśmy się koszykarskiego „bratobójczego” meczu. Grudzień 2010 i spotkanie charytatywne. Cieszę się, że to właśnie moje zdjęcie stało się podstawą niezwykłego plakatu tego jakże niezwykłego spotkania. Spotkaliśmy się na parkiecie, by uczcić pamięć zmarłego Staszka Anacko, udało się nam pokazać, że Wałbrzych koszykówką stoi. Niedługo rozgrywki III ligi, tylko trzeciej? Może ...aż trzeciej? Dojdzie do kolejnych koszykarskich derbów. Historię poprzednich znamy. Teraz my tworzymy historię.

Przy pisaniu niniejszego artykułu korzystałam z wydawnictwa „60 lat minęło - JKKS Górnik” oraz zachowanych we własnym archiwum artykułów „Trybuny Wałbrzyskiej”.
Osoby mogące wzbogacić lub sprostować niniejszy tekst, proszę o kontakt i wspomnienia na adres gks1959@wp.pl lub administratora tej strony.

Grażyna Kulesza-Szypulska

 

<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
Darek
2011.09.16 10:28:56
IP: 78.88.210.95
@sigismund: Szczerze Panu życzę, aby po rozegraniu „bez kosztów” kolejnego sezonu, nastąpił istotny postęp w rozwoju tych młodych chłopców (a zwłaszcza jednego z nich) i oby zaprocentowało to na tyle, aby w następnych latach udało się odbudować chociaż część dawnego autorytetu naszego klubu. Ja również sobie tego życzę i z tą częścią Pana wypowiedzi jak najbardziej się zgadzam. Szanuję również Pańskie osobiste zaangażowanie w tą kwestię, ale nie zmienia to faktu, że w tym klubie przez lata działo się zło i to przez duże „Z”, dlatego też (moim skromnym zdaniem) należy to jak najbardziej piętnować i mówić, tudzież pisać o tym jak najgłośniej!!!
Wydaje mi się również, że chyba najwyższa pora zakończyć te osobiste wycieczki, gdyż nie jest to, ani miejsce, ani też nie odnajduję w swojej intencji i w świadomości, racjonalnego powodu do toczenia tego typu polemiki z osobą, którą znam w zasadzie tylko z czyiś przekazów (i vice versa). Nie jest to również specjalnie wychowawcze w stosunku do tych dorastających chłopców, a jak zauważyłem z naszych wpisów, to pedagogika szczególnie leży nam na sercu...
Tym niemniej życzę całemu Waszemu (jak dotąd hermetycznemu) środowisku, aby udało się zakończyć ten sezon z bilansem co najmniej zerowym, a potem, aby stopniowo udało się również zrealizować wieloletnie zobowiązania wobec trenerów, zawodników i PZKosz, bo w przeciwnym razie może się to naprawdę kiedyś zakończyć wspomnianą przez Pana odsiadką w „Ogródku Jagiellońskim”, czego oczywiście nikomu nie życzę.
Proszę pozdrowić ode mnie Pana TRENERA :)
sigismund
2011.09.16 04:52:09
IP: 81.235.137.197
Panie JagieLLonski ,Pan przypomina mi takiego z sasiedztwa.On chlop nierostropny i naduzywa bardzo dobrych w smaku nalewek ale zdradliwych w dzialaniu.On jak sie zatnie sie w czyms tam to nie ma zadnej sily aby ruszyc chocby na milimetr prosze Pana z miejsca.On jak sie zlapie latarni w drodze do domu to trzeba go brac razem z nia bo nie ruszych ani kawalek.Ja tak jestem Panu wdzieczny za ta propozycje:odsiadki kilku klas do tylu ze bym Pana zacne lico ucalowal.Ach Panie Darek Pan to taki Pedagog ze az szkoda ze Pan
w jakiejs szkolce nie pracuje!Tam uczniowie by Acana kochali za te glebokie analizy finansowe i w ogole.
Rzucisz Pan Panie Zacny jakiegos dukata na 3 lige czy nie?Tam ich brakuje!No to na razie z Ogrodkiem JagieLLonskim odpoczniemy.Patrz Pan na ME w rzucaniu do dziury za 1,2 i 3.Hej da!
Darek
2011.09.15 19:16:41
IP: 78.88.210.95
Jeszcze słowo odnośnie finansowania gry na III ligowym poziomie. O ile mnie pamięć nie myli, to nasz klub nie tylko w III lidze będzie grał za darmo, ponieważ już od kilku poprzednich sezonów gra w ten właśnie sposób - stąd te długi, komornik, sprawy w sądzie i wyroki sądowe... To dobrze, że i w tym roku tradycji również stanie się zadość i ponownie zagramy za darmo...:)
A co do chłopców, to serdecznie Ich zapraszam do Gródka Jagiellońskiego – tam płacimy!!!
Darek
2011.09.15 12:22:11
IP: 78.88.210.95
@sigismund: EUREKA - mamy jasnowidza, ale niestety analfabetę!!! Skąd Pan wiedział, że jestem z Gródka Jagiellońskiego?!
Prosiłbym jednak, aby cofnął się Pan do nauczania początkowego i nie robił więcej tak elementarnych błędów ortograficznych w wyrazie Jagiełło/Jagielloński/Jagiellońskiego i poprzez to nie obrażał mojego rodzinnego miasta! :)
sigismund
2011.09.15 00:32:51
IP: 81.235.137.197
Panie kochany Darek a Pan skad?Wyglada ze Pan Jejmosc z Grodka Jagielonskiego.O jakich Acan pieniadzach mowisz w 3 lidze? Tam piniedzy nie widac ani nieslychac.nawet z duzym ogarkiem szukajac nic pan nie znajdziesz.
Ale na parkiet wybiegna nasi wlasni grajkowie aby dojzewac do lepszych czasow ktore przyjda i tak.A tak jakby acan wrzucil kilka talarow na te nowe kapele nasze wlasne na naszej piersi wychodowane/rodzice-dzieki/ co by sie stalo? Zaden uszczerbek w Acana sakwie a moze nas wlasny potrzebny w trampki nie mowie
jakies tam Adidasy albo jeszcze gorzej Najki.Pokarz Pan Finansujace Serce dla ktoregos z CHLOPAKOW naszych , wlasnych.przerwa
GKS
2011.09.14 09:27:55
IP: 91.192.88.17
do sigismund: Nie pamiętam już kiedy słyszałam(widziałam:)) tyle pięknych słów pod moim adresem. Dzięki! A miłości do koszykówki i Górnika uczyła mnie właśnie ekipa z przełomu lat 60/70....Mam za to wobec wszystkich ludzi z tamtych lat dług wdzięczności. Staram się go nieustannie spłacić! Pozdrawiam!
sigismund
2011.09.13 23:27:09
IP: 81.235.137.197
Ta bardzo mila Pani napisala takie kusidlo ze nie wypada mi pozostac biernym czytelnikiem wiec moze cos dorzuce, jakiegos osobisteg0 za 1 punkt.Przebija przez wspomnieniowy tekst duzo kobiecego ciepla i zakochania w koszykowce.Niewiele kobiet mogloby zebrac tak syntetycznie material w sumie dokumentalny a zarazem
otwierajacy serce do basketu.To potrafia zrobic tylko kobiety o wiekiej duszy.Tych pare siwycch kosmykow dodaje uroku pieknej
kobiecie.Uklony z roza w zebach.
Tam w tym garnku z derbowym
bigosem znalesc mozna wszystko: zawisc.zazdrosc spelnione lub nie marzenia.
Pierwszym konkurentem derbowym Gornika byla Victoria Walbrzych prowadzona przez sp Pana Gradzke.Wspanialego nauczyciela w-f.Byl on bardz wszechstronnym nauczycielem sporu.Organizowal zawody w czy sie dalo.Zawsze cieplym i bezinteresowmym sluga sportu.Koszykowke robil jak umial po amatorsku ale z oddaniem.Victoria brala baty ale nie to bylo dla Pana Profesora najwazniejsze.On kochal mlodziez i dawa jej co mogl od siebie.Swoj czas i swoj sposob na zycie.Nastepny konkurent Gornika: Thorez to inna para kaloszy.Moze kiedys wyciagnie sie z garderoby troche obiektywnej prawdy zwiazanej z historia pewnego
gwiazdora ktory niepotrafil sie pogodzic sie z koncem swych wyzyn i szukal nieudacznie zemsty na Gorniku
ze mu sie jego czas skonczyl.Troche kamuflowany tekst dobrze zrozumieja chlopaki z Paki. Witek i Mietek Zenflerowicz czolowi szachisci poza basketem.Stasiu Rytko czesto mowil: gdyby mi niepodprowadzono Wojtka Kalembke to niespadlibysmy za pierwszym razem z ligi.To byl silny gracz z duzym czuciem pilki.Takiego zabraklo Gornikowi za pierwszym podejsciem.Tu biore czas na na przerwe.Moze ktos przejmie podanie i zakonczy efektownym wsadem.Hej da!
Darek
2011.09.12 17:02:23
IP: 78.88.210.95
Czegoś tu nie rozumiem... To w końcu mamy w Wałbrzychu pieniądze na koszykówkę, czy też ich nie mamy, skoro będzie mas stać aby utrzymać w III lidze aż dwa kluby?! Dla mnie to jest absurd...

2011.09.12 13:31:25
IP: 83.26.176.65
Świetna robota GKS-ie! Dzięki ! pozdrawiam i do zobaczenia na meczu derbowym!
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl