gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

Jan Lewandowski - Strażak Wałbrzyski/ 2012-10-25 08:46:32 / Marcin Durczak /

Grażyna Kulesza Szypulska - Jan Lewandowski to trener, właściwie jedyny trener "starego" Górnika, którego poznałam osobiście. Podczas Meczu Wspomnień w 2006 roku prowadził wraz z trenerem Mołłowem drużynę oldboyów naszego klubu. Przynieśli ze sobą olbrzymią tablicę trenerską i wielki mazak. Podczas przerw w grze na tejże tablicy rysowali zagrywki. Ubaw mieli wszyscy.
Trenera Lewandowskiego osobiście poznałam podczas opisanego przeze mnie powrotu z meczu w Warszawie w 1989 r. Od tamtej pory, kiedy zjawiałam się na meczach, mówił mi "Dzień dobry", pytał, co słychać.

Dzisiaj prezentuję Wam artykuł z tygodnika "Sportowiec" z 1988 r. Przeczytajcie... Kto zna trenera, ten wspomni, kto nie zna - ten się dowie kto poprowadził Górnika do drugiego tytułu mistrzowskiego.

Zamieszczone skany to zdjęcia dołączone do artykułu. Przedstawiają naszych podczas finałowego meczu o mistrzostwo kraju.



Strażak Wałbrzyski
 

Minęły tygodnie, a radość w Wałbrzychu trwa. Stara hala do koszykówki była kiedyś miejską rzeźnią. W niej sześć lat temu Górnik zdobył pierwsze mistrzostwo Polski. Potem przeniesiono się do starej elektrowni, z której usunięto generatory i położono parkiet. Właśnie tu Górnicy wywalczyli po raz drugi tytuł przy ogromnym entuzjazmie szczelnie nabitej sali.

Historia wałbrzyskiego basketu ma zaledwie kilku bohaterów, którzy na stałe zapisali się do kronik. Człowiekiem bez wątpienia numer jeden jest Stanisław Rytko. Stary doświadczony pedagog bacznie rozglądał się po ulicach, odwiedzał szkoły, szukał wyrośniętych chłopaków. Pomagał mu w tym asystent, człowiek nieduży, ale obdarzony doskonałą intuicją. Jan Lewandowski, bo o nim mowa, obecny trener mistrzowskiego zespołu ma zapewne niespełnione marzenia wcielenia się w postać Wilta Chamberlaina lub innego legendarnego koszykarza, poprzestać musiał na karierze nauczyciela i trenera. Dzisiaj już tego pewnie nie żałuje i może powiedzieć spokojnie: "Kiełbik, Żywarski, Anacko - to są moi wychowankowie". Miał do czynienia niegdyś również z Buczkowskim i Ludzią. Brzmi to może skromnie, ale dla obecnej drużyny wiele w takim sformułowaniu treści. Trenerzy Górnika, którzy przejęli stery od Rytki - Andrzej Kuchar, Henryk Zając i Arkadiusz Koniecki – byli ptakami przelotnymi, chociaż nikt nie odmawia im zasług dla drużyny, zaszczepienia amerykańskich, skromnych wprawdzie, wzorów światowego przetarcia. Byli, wyjechali, jak wielu ludzi z Wałbrzycha, miasta, które do niedawna miało tak zwany ujemny współczynnik migracji i pomimo pięknego położenia, bogatego przemysłu oraz pięknych okolic nie ciągnęło jakoś ludzi.

Lewandowski trwał. Odchodził Rytko, prace kontynuował Lewandowski – strażak dyżurny. On pracował, a działacze szukali trenera kontraktowego ponieważ nie mieściło im się w głowach, że miejscowy może udźwignąć ciężar odpowiedzialności. Tak więc Jan skazany był niejako na pracę z młodzieżą i karnie zwalniał miejsce dla nowego kolegi. Korzyść z tego była oczywista ponieważ w 1979 zdobył z juniorami mistrzostwo Polski. Teraz może spokojnie powiedzieć, że w czternastce zawodników pierwszej drużyny dziesięciu pochodzi z Wałbrzycha, a nielicznymi importowanymi są bydgoszczanin Reschke, Schumtzer ze Zgorzelca, Wieczorek zakupiony w Hutniku i weteran koszykówki Krzykała, gracz 38-letni, ze sprawnością młodzika.

Lewandowskiego gracze lubią. Zdaje się im, że był zawsze. Ojciec-górnik z Sosnowca. Osiedlili się w Pełcznicy gdzie założono kolonie dla reemigrantów z Francji. To piękne, chociaż zaniedbane miejsce, wspomina trener z ogromnym sentymentem. Ludzi takich, jak Rytko czy Lewandowski, wspomnienia trzymają na starych śmieciach. Może dlatego trener stawał do pożaru, a gdy trzeba było zwolnić miejsce odchodził na swoją starą pozycję. Właściwie to przykre i smutne, ale prawdziwe. Teraz objął drużynę na dłużej. Tak mu się przynajmniej zdaje.

Skąd wziął się sukces Górnika? Myślę, że ogromna w tym zasługa trenera. Przez wiele lat był bardzo blisko tej drużyny. Najlepszy świadek wydarzeń. Obserwował ich grę, czuwał nad sprawami chłopaków. Wie dokładnie, co który potrafi na boisku i w mieście. Wałbrzych nie jest przecież miastem spokojnym i cichym. Trener tego nie powiedział, ale przecież widział jak kiedyś w dawnych latach Kiełbik ganiał Kenta Washingtona po trybunach, a odbywający karę Młynarski w ubraniu wskoczył na boisko, aby wybić szczękę Węglorzowi.

Byłem bardzo ciekawy jak sobie poradzą chłopaki bez Młynarskiego, czy się ta nasza koszykówka nie zawali. Nie zawaliła się. Nabrałem optymizmu. Pierwszy rok grali żeby pokazać, że potrafią, chociaż Miecio przytłaczał ich swoją osobowością, talentem. Potem gra bez Mietka, weszła im w krew. Nie można powiedzieć, że Górnik jest drużyną wirtuozów. To mistrzostwo przyszło z ogromnym trudem. To co dla widzów jest drobnym zdarzeniem, dla trenera było tragedią. Na przykład zdjąłem Kiełbika z meczu z Wisłą. Nic biedak nie mógł zagrać. Taką samą tragedię przeżywał pewnie trener Gwardii gdy przez pięć minut nie mogli zdobyć kosza we Wrocławiu, na własnym boisku, przed własną publicznością. Myśmy wtedy strzelali kosza za koszem i nie była to wielka koszykówka tylko normalna ligowa gra. Taka jest koszykówka, na parterze co najwyżej na pierwszym piętrze. Można nie być dobrym, ale trzeba być lepszym od przeciwnika.

• • •

Jak zdobyli to mistrzostwo? Trener twierdzi, że nie dali właśnie pograć przeciwnikowi. Może tak jest w istocie ponieważ ma pięciu takich powiedzmy rozgrywających nie przekraczających 190 cm wzrostu i czterech czy pięciu wysokich, ale tylko dwóch ponad dwa metry. Wystarczy, aby ci dwaj najwyżsi - Reschke czy Schmutzer źle zagrali i właściwie nie można liczyć na zwycięstwo. Na szczęście dla Górnika Bińkowski w kolejnych meczach za bardzo się nie rozhulał i pograć sobie z Górnikami nie pograł. Wielka w tym zasługa Tadeusza Reschke.

W ostatnim meczu, gdy przed halę-elektrownie wystawiono monitory dla tłumu zawiedzionych brakiem miejsc, skuteczność wynosiła 79 procent. Nie mogli więc chyba przegrać gdy osiem piłek na dziesięć kończyło swój lot w koszu. Olejniczak, Raba, Lewandowski - to podobny rodzaj trenera, robiącego właściwy użytek ze swojego głosu. "Japa, zadowolony" - mówili chłopcy Lewandowskiego po którymś meczu”. "Nie darł się". To niepiękne zresztą przezwisko wzięło się stąd, że na wielu spotkaniach krzyk kibiców cichł przy głosie dochodzącym zza siwiejącej już brody pana Jana. Taki głos skutecznie działa na zawodników. Padają też czasem słowa męskie, a na to pozwolić sobie może tylko człowiek, który wychował graczy.

Czy Górnik gra trudną koszykówkę? Nie jest to stary wypróbowany atak pozycyjny. Kilka rozgrywek wprowadzanych przez trenera Konieckiego przywiezionych zza oceanu. Starał się Lewandowski tego co potrafią nie roztrwonić i doprowadzić do najwyższego poziomu.

Jan Lewandowski jest w Górniku 29 lat. Był zawodnikiem. Jest trenerem. Nie wybudował willi, mieszka w bloku na Podzamczu. Nie jeździł na saksy, nie dorobił się wielkich pieniędzy i nareszcie ma satysfakcję. Spodziewa się, niestety, czasów dla drużyny trudnych. Właśnie odbył się mecz pożegnalny Wojtka Krzykały. Dochód na fundację "Gloria Victis", innym graczom przybywa lat, zdaje się, że w Wałbrzychu nie ma drugiego Lewandowskiego, który chodziłby po szkołach. Na Dolnym Śląsku, w całej Polsce pocieszamy się słowem - jakoś tam będzie. Tak mówi też człowiek, który ugasił w Górniku wiele pożarów. Twierdzi, że drużyna będzie istniała nadal, przyjdą kiedyś młodzi i znowu zdobędą tytuł mistrza Polski.

Jan Okulicz
 


<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
masełko
2013.11.22 19:38:28
IP: 83.27.174.130
Miło przeczytać coś takiego o swoim dziadku ;)
Matti
2012.10.25 21:47:28
IP: 89.74.183.201
Oby Pan Janek miał rację, obyśmy doczekali trzeciego Mistrza Polski! Jan Lewandowski najlepszym trenerem Polski!!!
ks
2012.10.25 15:34:31
IP: 87.105.201.182
swietnie ze mozna poczytac takie teksty. dziekuje.
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl