Górnik Wałbrzych przegrał u siebie z rezerwami WKK Wrocław aż 58:78, rzucając w ostatniej kwarcie jedynie 7 punktów (przy 28 gości). W sezonie 2012/13 Górnicy jeszcze nie wygrali, umacniając się jedynie na dnie tabeli z pięcioma porażkami. Dość powiedzieć, że trzeci mecz z rzędu wałbrzyszanie nie potrafią zdobyć choćby 60 punktów w meczu....

Cierpliwość stracili kibice, którzy dobitnie wyrazili swoją dezaprobatę w okrzykach podczas meczu.

Górnik: Stochmiałek 20, Wieczorek 8, Buczyniak 7, Murzacz 7, Borzemski 0 oraz Fedoruk 9, Maryniak 7, Myślak 0, Narnicki 0, Kołodziej 0.

WKK: Leńczuk 24, Józefiak 11, Zuber 11, Trojan 10, Spała 6 oraz Andrzejewski 9, Suchodolski 5, Głuchowicz 2

nww24.pl - Przez 30 minut spotkania z rezerwami WKK mieliśmy nadzieję, że gracze z Wałbrzycha wygrają pierwszy raz w tym sezonie. W czwartej kwarcie zostaliśmy odarci ze wszelkich złudzeń, a wrocławianie dosłownie rozjechali Górnika Invest-Park Trans. Była to piąta z rzędu porażka biało-niebieskich w lidze.

Od początku potyczki wałbrzyszanie mieli kłopoty ze zdobywaniem punktów. W 4 min było 2:7, a nasz zespół miał na koncie tylko 2 oczka zdobyte z rzutów wolnych. Dopiero później sprawy w swoje ręce wziął Adrian Stochmiałek i gospodarzom zaczęło nieco lepiej iść w ofensywie. Mimo to cały czas przyjezdni mieli mecz pod kontrolą w 8 min prowadząc 18:10. Od tego momentu nasi zaczęli dużo lepiej radzić sobie w ofensywie. Przez kolejne 4 min (końcówka pierwszej i początek drugiej kwarty) biało-niebiescy zdobyli 18 pkt przy zaledwie 2 wrocławian i nasi wyszli na prowadzenie 28:20. Do przerwy Górnicy utrzymali nieznaczną przewagę, choć spora w tym „zasługa” graczy WKK, którzy kilkukrotnie popełnili bardzo proste straty.

Jeszcze w 24 min nasi wygrywali 42:38, ale już po chwili był remis 44:44, głównie za sprawą bardzo skutecznego w ekipie gości Aleksandra Leńczuka. Trzecią kwartę skończyliśmy z wynikiem 51:50 i kibice mieli prawo oczekiwać emocjonującej, a przede wszystkim zwycięskiej końcówki.

Niestety sprawdził się czarny scenariusz. Podobnie jak we wcześniejszych meczach wałbrzyszan, podopieczni Arkadiusza Chlebdy zagrali fatalnie w ostatniej ćwiartce. I to nie tylko w ofensywie, ale też, a może przede wszystkim dali się zdominować pod własną tablicą. Goście z dziecinną łatwością ogrywali naszych, budując sukcesywnie przewagę (w 35 min było 63:53 dla WKK), która na koniec spotkania sięgnęła aż 20 oczek.

Dla Górnika była to piąta porażka w piątym ligowym pojedynku.

KK Górnik Invest-Park Trans Wałbrzych – WKK II Wrocław 58:78 (24:20, 10:10, 17:20, 7:28)

<-- Cofnij