Newsy
Taylor: Czuję się tutaj jak w domu/ 2014-07-15 14:40:37 / Dominik /
Dziś w hotelu kompleksu Aqua Zdrój na Białym Kamieniu odbyła się konferencja prasowa przed piątkowym meczem Polska-Czechy, który rozpocznie się w hali wałbrzyskiego Aqua Zdroju o godz. 20:00. Naszemu portalowi udało się porozmawiać z trenerem reprezentacji Polski, Mike'm Taylorem. Wywiad w rozwinięciu! Mike Taylor, zdj. pzkosz.pl
Słyszał Pan wcześniej o lokalnej drużynie, o Górniku Wałbrzych? Wiem, że Górnik ma wielkie koszykarskie tradycje, że koszykówka zajmuje ważne miejsce w historii miasta. Wiem to od Marcina Widomskiego (generalny menedżer reprezentacji Polski – przyp. red.) i Andrzeja Adamka. Wiem także, że w Wałbrzychu pierwsze poważne kroki w dorosłej koszykówce stawiał Adam Waczyński. Cieszę się, że miejscowi mogą kibicować Górnikowi w tak pięknej hali. Jak się Panu pracuje z Adamem Waczyńskim? Świetnie mi się z nim pracuje. Jestem pod wrażeniem jego etyki pracy. To prawdziwy profesjonalista. Adam pojawił się na konferencji prasowej z rozbitym nosem. Co się stało? Ten uraz pokazuje jak ciężko pracujemy! (uśmiech) Adam podnosił ciężary w siłowni, wykonując serię ćwiczeń. W pewnym momencie przystawił sztangę za blisko twarzy, przez co go uderzyła. Dominik Narojczyk (trener przygotowania kondycyjnego reprezentacji – przyp. red.] daje chłopakom ostro w kość. Widać tego rezultaty. Co Pan sądzi o Aqua Zdroju? Bardzo mi się tutaj podoba. Nie tracimy czasu na przemieszczanie się, bo wszystko mamy na miejscu. Personel hotelowy jest do nas bardzo przyjaźnie nastawiony. Rozmawiałem już o tym zresztą z Marcinem (Widomskim – generalnym menedżerem reprezentacji Polski – przyp. red.), że decyzję PZKosz o mianowaniu Wałbrzycha centrum przygotowań reprezentacji uważam za jak najbardziej słuszną. Jak nieobecność takich graczy jak Marcin Gortat i Maciej Lampe (zrezygnowali z gry w kadrze w tym roku – przyp. red.) wpłynie na zespół? Dziś śmiało możemy powiedzieć, że ta dwójka to znak rozpoznawczy polskiej koszykówki. Oni jednak też kiedyś byli mniej znani i potrzebowali dostać swoją szansę. Ich nieobecność jest z kolei wielką okazją do zaprezentowania swoich umiejętności przez koszykarzy młodszego pokolenia. Jestem zadowolony z tej grupy, która trenuje z kadrą, ale mam też wielki szacunek do tych zawodników, których w tym roku w reprezentacji zabraknie. Nie myślę o nieobecności Gortata, Lampego czy Łukasza Koszarka, skupiam się na graczach, których mam do dyspozycji, bo zależy nam na jak najlepszym przygotowaniu się do eliminacji. Pracował Pan wcześniej w lidze niemieckiej. Jakie są podobieństwa i różnice pomiędzy polską a niemiecką koszykówką? To trudne pytanie. Oba kraje są duże, oba spajają wielu różnych koszykarzy. Niemcom nie brakuje pewności siebie. Wynika to między innym z tego, że mają silną ligę. Wiele niemieckich drużyn występuje regularnie w europejskich pucharach, co daje możliwość rywalizacji z najlepszymi. Z drugiej strony jestem zachwycony tym, co spotkałem w Polsce. Etyka praca waszych koszykarzy robi wrażenie. Podobnie jest z nastawieniem. Wiele ciepłych słów należy się także PZKosz, który zapewnił mi bardzo dobre warunki pracy. Od polskiej federacji otrzymałem wszystko, czego potrzebowałem. Świetnie mi się pracuje z Marcinem Widomskim.
Miał Pan okazję pozwiedzać Wałbrzych? Jesteśmy w Wałbrzychu od czterech dni. Przyjechaliśmy w piątkowe popołudnie, ok. godz. 15. Od tego czasu odbyliśmy siedem treningów. Na tym właśnie się koncentrujemy. Trenujemy dwa razy dziennie, rano i późnym popołudniem, dlatego też nie miałem okazji pozwiedzać miasta. Może uda mi się to dzisiaj. Wałbrzych jest najbardziej znany z Zamku Książ. Słyszałem o tym miejscu. Widziałem zdjęcia zamku, gdy pływałem na basenie. W Ameryce próżno szukać takich budowli, dlatego gdy tylko natkniemy się na coś podobnego, od razu bardzo nam się podobają. Szukałem odpowiednika dla regionu wałbrzyskiego w USA. I wtedy właśnie pomyślałem o stanie Ohio, znanym z „Pasa Rdzy” (z ang. "Rust Belt" - region północno-wschodniego USA, charakteryzujący się znacznym rozwojem przemysłu - przyp. red.). Ohio i region wałbrzyski łączy fakt, że oba miejsca dotknął w pewnym okresie kryzys lokalnego przemysłu, który pozbawił wielu ludzi miejsc pracy i zmusił cały region do przeobrażenia swojej gospodarki. Wiem coś o tym. Pochodzę ze stanu Pennsylvania, który sąsiaduje z Ohio. Gdy spoglądam ze swojego hotelowego okna w Wałbrzychu, to widzę zielone wzgórza oraz mogę dostrzec w oddali szyb górniczy. To krajobraz bardzo podobny do tego, w którym dorastałem, dlatego czuję się tutaj jak w domu.
Z trenerem Taylorem rozmawiał Dominik - administrator gornik.walbrzych.pl i autor bloga "Górnicy" (gornikwalbrzych.blogspot.com). Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników.
Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść.
Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo. dodaj komentarz | Komentarze: |
|