gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

DNP 3: Górnicze pierwiastkowanie/ 2015-03-11 09:32:02 / Dominik /

 

DNP, czyli "Dominik na Piśmie" przed meczem z Polonią Bytom.



Najmniej stabilnym pierwiastkiem znanym ludzkości jest frans. Jego istnienie trwa maksymalnie 22 minuty, a w ziemskiej skorupie fransu jest tylko 30 gramów. Frans określany jest często jako „ulotnie rzadki”.

 

W koszykówce możemy doszukiwać się pierwiastka lidera, najlepiej trwającego nie 22, ale 40 minut. Czy w Górniku istnieje taki pierwiastek? Czy jest trwały, czy może, jak frans, „ulotnie rzadki”?

 

Niemałe było przerażenie biało-niebieskich kibiców, gdy w protokołach meczowych w Katowicach zabrakło Piotra Niedźwiedzkiego. Środkowy Górnika, po niefortunnym lądowaniu w gąszczu banerów reklamowych, musiał zrobić sobie przymusowy odpoczynek od koszykówki.

 

Niedźwiedzki, dzięki swoim słusznym gabarytom, w polu trzech sekund jest dla rywali niczym wysoki mur zakończony drutem kolczastym. Jego sama obecność pod koszem wyraźnie zwiększała efektywność obrony. Nie gorzej było w ataku, gdzie„Niedźwiedź” brylował pod względem skuteczności z gry. Gdy dorzucimy do tego tytuł najlepiej zbierającego i blokującego w lidze, bez problemu dostrzeżemy jego wartość dla zespołu.

 

W I etapie Niedźwiedzki był niemal nie do powstrzymania. Wynikało to z jego wysokich jak na drugoligowy poziom umiejętności, ale też ze świetnych i praktycznie niespotykanych na tym szczeblu warunków fizycznych. W 18 z 19 meczów „Mydło” notował dwucyfrową liczbę zdobytych punktów a w 16 z 19 spotkań zaliczał podwójną zdobycz, czyli „dwucyfrówkę” w punktach i zbiórkach. Jedyny słabszy mecz w ofensywie Niedźwiedzki zaliczył przeciwko Sokołowi Międzychód, gdzie naprzeciw stanął ogromny, mierzący 217 cm Piotr Wojdyr. Występujący obecnie w Jeziorze Tarnobrzeg koszykarz zatrzymał środkowego Górnika na 7 pkt i jedynie 30% skuteczności za 2, gdzie w całym sezonie owa skuteczność wynosiła 60%. W rewanżu „Niedźwiedź” odbudował się w ataku, zdobył 22 punkty, ale zebrał bardzo słabe jak na siebie 8 zbiórek (w sezonie śr. 12.3).

 

 

Niedźwiedzki (14) i Niesobski (10), zdj. D. Wójcikowski

 

W II etapie zaczęły się dla naszego centra schody. W starciu z WKK naprzeciw stanął Marcin Kolowca, który ma za sobą przeszłość i w 1. lidze, i w PLK. Środkowy drużyny z Wrocławia był trudnym rywalem dla Niedźwiedzkiego, bo pozwolił mu jedynie na 9 „oczek” (tylko sześć oddanych rzutów za 2, trzy celne). Środkowy z Wałbrzycha za Kolowcą często nie nadążał, bo był zwyczajnie gorzej przygotowany motorycznie. To właśnie w starciu z WKK Niedźwiedzki zaliczył swój drugi najgorszy wskaźnik efektywności w sezonie (najgorszy był z Sokołem). W meczu z Albą Chorzów nasz zawodnik, nie mając godnego przeciwnika, wrócił na optymalny poziom, ale złapał kontuzję, która w trakcie pojedynku za bardzo nie dawała się jednak we znaki („Niedźwiedź” spędził na boisku ponad 30 minut).

 

W dwóch meczach w Katowicach brak naszego środkowego był odczuwalny. O ile w starciu z młodą ekipą Mickiewicza nieobecność najlepszego strzelca i zbierającego udało się zatuszować, to w starciu z AZS AWF pustka w „pomalowanym” okazała się ogromna. W meczu z liderem zabrakło nie tylko punktów Niedźwiedzkiego, ale i jego obecności na „desce”, ostatecznie przegranej aż 42:18.

 

Najlepszy strzelec. Najlepszy zbierający. Najlepszy blokujący. Lider w skuteczności rzutów za 2. Najwyższy wskaźnik efektywności boiskowej. Tak, Niedźwiedzki to kluczowy element wałbrzyskiej układanki, bardzo ważne ogniwo, ale czy najważniejsze?

 

Co z Rafałami Glapińskim i Niesobskim? „Glapa” jest kreatorem gry, reżyserem biało-niebieskiego przedstawienia, gdzie pozostali są tylko aktorami. Czy Niedźwiedzki byłby równie efektywny, gdyby nie otrzymywał tylu dobrych podań po akcjach pick&roll od Glapińskiego?

 

O tym, jak wiele dla Górnika znaczy kapitan Glapiński niech świadczy to, jak wygląda zespół pod jego nieobecność na parkiecie. Problemem biało-niebieskich od dawna pozostaje brak zmiennika dla naszego reżysera. Od kiedy z rotacji wypadł Mateusz Myślak, rolę tymczasowej „jedynki” przejmował Niesobski, który przecież jest typowym obrońcą, nie rozgrywającym. Górnik bez Glapińskiego na parkiecie jest chaotyczny i zagubiony. To też powoduje, że „Glapa” gra długie minuty (śr. 33 min w I etapie i aż 35 min w II etapie), które często przekładały się na szalenie ważne celne rzuty przez ręce, przełamujące zespół w trudnych chwilach (chociażby w Kłodzku czy w kilku domowych meczach).

 

Brak Glapińskiego w decydujących momentach dramatycznego meczu w Suchym Lesie o mało nie skończył się porażką. Nasi pokonali Basket po dwóch dogrywkach za sprawą heroizmu Niesobskiego, który był w kluczowych momentach akcji boiskowym człowiekiem-orkiestrą - „Ezop” sam przekozłowywał piłkę na pole ataku i sam wykańczał kolejne akcje. Bez kreatora gry, jakim jest Glapiński, w cieniu w decydującym momencie pozostał wtedy Niedźwiedzki.

 

Czy Górnik ma zatem swojego „Króla Słońce”, wokół którego kręci się życie na parkiecie? Czy tym wałbrzyskim jądrem zespołu jest statystyczny lider Niedźwiedzki, kreator Glapiński czy może łatający niedoskonałości Niesobski?

 

Określenie „Króla Słońce” powinno być istotne, bo w niedzielę wałbrzyszan czeka bardzo trudne, kto wie, czy nie kluczowe starcie w walce o I ligę. W Aqua Zdroju zmierzymy się z sąsiadem w tabeli, Polonią Bytom, która wydaje się mieć odpowiedzi na nasze trio: Niedźwiedzkim zaopiekuje się ograny ligowiec Michał Nikiel, na popisy Niesobskiego, najlepszego strzelca Górnika w II etapie, będzie odpowiadał najlepszy strzelec ligi, Paweł Jurczyński, a w roli kreatorów gry zetrą się dwaj dobrze znający się weterani ligowych parkietów, czyli Glapiński i Marcin Ecka.

 

Najmłodszym adeptom koszykówki wpaja się, że jest to sport zespołowy. I słusznie, bo to prawda. Ale czy w najważniejszej fazie sezonu, w zapalnym momencie spotkania, gdy wszystko zawodzi, piłka nie trafia właśnie do lidera? W Górniku trudno wskazać „Króla Słońce”, bo wydaje się, że tą funkcję w sezonie na zmianę wypełnia powyższe trio (jeżeli Niedźwiedzki nie wykuruje się do niedzieli, to będziemy mówić o duecie).

 

W gruncie rzeczy liczba liderów jest nieistotna. Istotne jest, by w danym dniu, w kryzysowym etapie pojedynku, pierwiastek lidera, bez względu na nazwisko, nie był „ulotnie rzadki”. 

 

Dominik

 

Dominik - administrator gornik2010.walbrzych.pl i gornik.walbrzych.pl, autor bloga "Górnicy" (2011-2015)

<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl