gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

Lepsi w grze błędów/ 2016-01-17 22:24:43 / Dominik /

Górnik pokonał w 15. kolece gr. D 2. ligi Muszkieterów Nowa Sól 69:59. Biało-Niebiescy wygrali pomimo aż 30 popełnionych strat. "Przepraszam za ten mecz" - powiedział do kibiców po spotkaniu środkowy biało-niebieskich, Paweł Bochenkiewicz. Kontuzji kostki doznał w trakcie spotkania Karol Obarek (nie powrócił już do gry).

 

Górnik: Niesobski 17, Glapiński 15 (5 as), Wróbel 14 (11 zb), Obarek 8, Ratajczak 5, Krzymiński 4, Piros 4, Bochenkiewicz 2 (14 zb), Rzeszowski 0, Ciuruś 0, Podejko 0, Jeziorowski 0.


Muszkieterowie: Ponitka 17 (8 zb, 6 as, 8 prz), Der 10, Trubacz 7, Zywert 7, Majchrzak 6, Chorągwicki 6, Pogoda 4, Krawczyk 2, Traczyk 0, Mołek 0.

 

STATS

 



Jedno spojrzenie na parkiet podczas rozgrzewki. Tyle wystarczy dla wprawionego oka, by przewidzieć siłę rażenia Muszkieterów w danym meczu. Gdy w Nowej Soli w składzie ekipy Arkadiusza Miłoszewskiego zabrakło duetu #5 Marcel Ponitka – #4 Kamil Zywert można było zakładać spacerek Górnika, który ostatecznie uformował się w niemal czterdziestopunktowe zwycięstwo. Obecność tego duetu w Aqua Zdroju nakazywał jednak poważniejsze potraktowanie Muszkieterów.

Rafał Glapiński i Kacper Traczyk

 

Obie drużyny podeszły do pojedynku z postanowieniem wykorzystywania swoich przewag. Górnik miał pod koszem najefektywniejszego gracza ligi, Marcina Wróbla, na którego w Nowej Soli nie mieli odpowiedzi. Po stronie gości za to sprawni fizycznie Ponitka i Zywert mieli wywierać presję na wciąż jedynym rozgrywającym gospodarzy, Rafale Glapińskim.

 

Na początku drugiej kwarty Górnicy prowadzili 26:18, ale goście szybko doszli do głosu. Dobry w pierwszej kwarcie Wróbel zaczął być podwajany, co wymuszało straty naszego podkoszowego asa (miał do przerwy aż pięć strat). Muszkieterowie zaskakiwali biało-niebieskich wstawkami obrony na całym parkiecie. Wałbrzyszanie za to pozostali na pressing rywala bez odpowiedzi, grając nerwowo i tracąc piłkę w kilku kolejnych akcjach. Parę rzutów w pierwszej połowie trafił Rafał Niesobski (12 pkt do przerwy) i to dzięki niemu Górnik prowadził po 20 minutach 36:32.

 

Radosław Trubacz i Karol Obarek

 

Chaos w grze wałbrzyszan było widać także w trzeciej kwarcie, gdy wciąż mocno naciskany Glapiński potrzebował wsparcia przy wyprowadzaniu piłki. Te, z niewyjaśnionych powodów, przyszło ze strony Wróbla, który w kilku akcjach z rzędu próbował przenieść piłkę na pole ataku. Skończyło się to niestety kolejnymi stratami pochodzącego z Zielonej Góry skrzydłowego. Wróbel był dobry w ataku, zaliczył dziewiąte w sezonie double-double, ale także w całym spotkaniu zanotował aż 8 strat.

 

Marcin Wróbel i Damian Pogoda

 

Pressing w obronie spowodował, że bardzo młody zespół Muszkieterów (najstarszy gracz ma tam 21 lat) doszedł Górników na 45:47 w 28 minucie gry. Goście grali bardziej poukładaną koszykówkę, ale zabrakło im w ataku zimnej krwi i zwyczajnej egzekucji rzutów z czystych pozycji – #6 Kacper Traczyk spudłował cztery niekontestowane rzuty, #9 Radosław Trubacz trafił tylko jedną z ośmiu prób zza łuku, a Marcel Ponitka przestrzelił z dystansu wszystkie pięć rzutów. Kreowany na lidera Muszkieterów niespełna 19-letni Ponitka zademonstrował swoją sprawność fizyczną - miał kilka dobrych wejść pod kosz oraz dwa wsady po przechwytach. Z drugiej strony zabrakło u niego zwyczajnej skuteczności rzutowej, o której była mowa wyżej. Wielką pracę wykonywał za to w obronie, gdzie wraz z Zywertem nękali naszych obwodowych, zaliczając w duecie aż 11 przechwytów (8 Ponitki).

 

Marcel Ponitka i Rafał Niesobski

 

Przy stanie 47:45 bardzo ważny, choć przypadkowy rzut w ostatniej sekundzie akcji trafił Maciej Krzymiński. Później wymuszenie faulu Glapińskiego pozwoliło na punkty z rzutów wolnych. Po 30 minutach Górnik prowadził jednak zaledwie 51:48.

 

W połowie czwartej kwarty w grze Górnika wciąż brakowało płynności. Na nasze szczęście młodzież z lubuskiego wciąż szukała celnych rzutów do kosza. W trudnym dla kibiców odcinku meczu sprawy w swoje ręce wciął, jak to zwykle w takich momentach bywa, kapitan Glapiński. Wychowanek wałbrzyskiego klubu wymuszał kolejne faule i nie pudłował rzutów wolnych, powiększając przewagę do 60:52 na nieco ponad cztery minuty przed końcową syreną. Po chwili z półdystansu i dystansu pomylił się Zywert, a ważny rzut przez ręce (na 62:52) trafił Niesosbki. Od tego momentu grający słabsze zawody Górnik nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa.

 

Wsad Pawła Bochenkiewcza. Tym razem się nie udało

 

Przełomowy moment: Gdy w ataku wałbrzyszan panował chaos, cztery celne wolne z rzędu Glapińskiego (z 56:52 na 60:52) pozwoliły odskoczyć.

 

Statystyki nie kłamią: W tym meczu statystyki sprawiły wielkiego psikusa. Praktycznie nigdy nie zdarza się w meczu koszykówki, że spotkanie wygrywa drużyna popełniająca w meczu aż 30 strat, a rywal notuje ich dwa razy mniej. Tym razem tak się stało. Gospodarze trafiali jednak dużo lepiej z gry (43% do 33% Muszkieterów) i wygrali walkę na deskach.

 

Gracz meczu: Górnika do wygranej zgodnie poprowadziło doświadczenie i boiskowe ogranie tria Glapiński – Wróbel – Niesobski.. Każdy z nich miał w tym spotkaniu gorsze i lepsze momenty, ale zdobycie 45 z 69 punktów drużyny świadczy o sile i znaczeniu tych zawodników.

 

Licznik „Glapy”: 325 występów w barwach Górnika. Do 3. miejsca pozostało pięć meczów.

 

Tabela: Górnik jest 2. (13-2), Muszkieterowie są na 5. lokacie (9-6).

 

W następnej kolejce: Wyjazd do Oleśnicy na mecz z KK (23.01, godz. 16)

 

Rafał Glapiński korzysta z zasłony Marcina Wróbla

 

zdjęcia: Dawid Wójcikowski

opis: Dominik Hołda

<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
kobi
2016.01.21 16:02:10
IP: 78.9.30.141
ile przerwy Obarka? widziałem go na mieście o kulach więc chyba nie jest za ciekawie...
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl