walbrzych.dlawas.info - Trzecie kolejne zwycięstwo odnieśli koszykarze Górnika Zamek Książ Wałbrzych pokonując w Aqua Zdroju w ostatnim domowym meczu sezonu Arkę Gdynia 84:63. Wygrana pozwala wałbrzyszanom mieć nadzieję na bezpośredni awans do fazy play-off.

Górnik Zamek Książ Wałbrzych - AMW Arka Gdynia 84:63 (23:17, 19:17, 18:11. 24:18)
Górnik: Smith 16, Wiśniewski 12 (2x3), Bojanowski 11 (1x3), Gotcher 11 (3x3), Kulka 10, Wyka 7 (1x3, 8 zb.), Berzins 6 (1x3), Niedźwiedzki 5, Patton 4, Marchewka 2, Jakóbczyk 0.
Trener: Andrzej Adamek
Arka: Garbacz 12 (3x3), Hrycaniuk 11, Szymkiewicz 11 (2x3), Watson 8 (2x3), Tolbert 7, Gavrilović 6, Bogucki 4, Kowalczyk 2, Sewioł 2.
Trener: Bartosz Sarzało.

Arka Gdynia przyjechała do Wałbrzycha z nowym szkoleniowcem - po pogromie z Legią zwolniono Macedończyka, Nikolę Vasilieva - za to bez dwóch najlepszych strzelców zespołu. W drużynie nie było Łukasza Kolendy i Nemanji Nenadića, a Stefan Djordjević nie wszedł na parkiet ani na chwilę. Mimo, że gdynianie po trzech rzutach z dystansu prowadzili w pierwszych minutach 9:2, brak wymienionych graczy był dla przyjezdnych odczuwalny w dalszych fragmentach gry. Górnik rozkręcał się z każdą akcją i po szybkim odrobieniu strat systematycznie powiększał swoja przewagę, wygrywając ostatecznie dwudziestoma trzema punktami. Spotkanie było już właściwie rozstrzygnięte w 32 minucie kiedy to po efektownym wsadzie Janisa Berzinsa Górnik prowadził 70:49. Obaj trenerzy również mieli takie odczucia, bo na parkiecie pojawili się głębocy rezerwowi obu ekip: 19 letni Filip Kowalczyk w Arce i Piotr Niedźwiedzki (najlepszy występ w tym sezonie) oraz Krzysztof Jakóbczyk w Górniku. Warto odnotować fakt, że po raz pierwszy w tym sezonie w meczu ligowym wałbrzyszanie wygrali wszystkie cztery kwarty (sztuka ta udała się jeszcze tylko w półfinale Pucharu Polski).

Pisaliśmy już o kłopotach Arki, ale i biało-niebiescy mieli przed meczem swoje zmartwienia. Kontuzja Alteriqua Gilberta w meczu z GTK w Gliwicach okazała się poważniejsza i Amerykanin oglądał mecz z ławki. Gdy zapytaliśmy go po spotkaniu, jak się czuł w tej sytuacji, odpowiedział, że to zupełnie inne doznanie, lecz w ogóle się nie denerwował. Zwłaszcza, że kapitalnie zastąpił podstawowego rozgrywającego wałbrzyszan Aleksander Wiśniewski, który zadebiutował w pierwszej piątce i zagrał swoje najlepsze spotkanie w sezonie. Po raz pierwszy w barwach Górnika zdobył dwucyfrową ilość punktów, zebrał rekordowe pięć piłek, a pięć asyst to wyrównanie najlepszego wyniku w obecnych rozgrywkach (wcześniej pięć razy asystował w meczu we Włocławku i w niedawnej wygranej z Treflem). - Na pewno była większa ekscytacja przed meczem, ale mam nadzieję, że się sprawdziłem i nie było to najgorsze zastępstwo za Ala - mówił skromnie na konferencji prasowej po zawodach.

Trzecia wygrana z rzędu pozwoliła Górnikowi zostać w grze o bezpośredni awans do play-off. Sytuacja w tabeli wskazuje jasno: aby zdobyć szóstą pozycję Górnik musi pokonać we Wrocławiu Śląska i liczyć na porażkę Czarnych Słupsk w Sopocie. Jak mówił nam po spotkaniu kapitan biało-niebieskich, Krzysztof Jakóbczyk, szanse na pozytywne dla wałbrzyszan rozstrzygnięcie w Sopocie są dość duże, wszystko zatem w rękach i głowach naszych koszykarzy. Po sobotnich meczach 29. kolejki wiadomo już to, że biało-niebiescy, bez względu na pozostałe wyniki w przedostatniej i ostatniej serii spotkań, na pewno nie zajmą miejsca niższego niż siódme.

Przed nami ostatnia kolejka rundy zasadniczej. Wszystkie mecze odbędą się już w najbliższą środę o godzinie 20:00. Górnik zagra ze Śląskiem, najprawdopodobniej bez wsparcia z trybun, ponieważ cały czas nie zmienia się sytuacja obecności kibiców Górnika w Hali Stulecia. Miejmy nadzieję, że podrażnieni tym faktem Górnicy wywiozą ze stolicy Dolnego Śląska dwa punkty, które dadzą w ostatecznym rozrachunku grę w play-offach.

Sławomir Skonieczny

<-- Cofnij