walbrzych.dlawas.info - W piątej kolejce rozgrywek Polskiej Ligi Koszykówki Górnik Zamek Książ Wałbrzych przegrał z trzecią drużyną ubiegłego sezonu, Energą Treflem Sopot 77:84. O wyniku meczu zadecydowała przede wszystkim bardzo słaba w wykonaniu Górnika pierwsza połowa spotkania.
Energa Trefl Sopot - Górnik Zamek Książ Wałbrzych 84:77 (19:15, 20:14, 19:19, 26:29)
Trefl: Scruugs 19 (3), 4 zb., 3 as.,2 prz., 2 bl., Schenk 17 (3), Suurorg 15 (3), 4 zb., 2 as., 1 prz., Witliński 11, 6 zb., 2 as.,4 zb., 2 as., 1 prz., Kacinas 9 (1), Cowels 6, 1 zb., Goins 5 (1), 9 zb., Zapała 2, 2 zb., 3 bl., Addae-Wusu 0, 4 zb., 2 as., Nowicki 0, 2 zb.
Trener: Mikko Larkas
Górnik: Cabbil 20 (2), 3 zb., 5 as., 1 bl., Smith 14, 1 zb., 6 as., 1 prz., 1 bl., Bojanowski 10 (2), 3 zb., 1 as., 1 prz., Pemberton 10, 4 zb., 1 prz., Kulka 9, 4 zb., 1 prz., Benson 8 (1), 4 zb., 1 bl., Wyka 4, 5 zb., 1 as., Jogela 2, 5 zb., 4 as., 2 prz., Anderson 0, 1 zb., Marchewka 0. 1 zb., 1 as., Łapeta 0.
Trener: Andrzej Adamek.
- Trefl to bardzo mocna drużyna, która gra na dwóch frontach. Jest to bardzo dobrze zbudowany i zbilansowany zespół. W swoim składzie mają zarówno doświadczonych polskich graczy, jak i strzelców, którzy grają na niesamowitym procencie. Czeka nas naprawdę trudna przeprawa - mówił przed meczem asystent trenera Adamka, Adrian Mroczek-Truskowski. Ze słowami analityka Górnika nie ma co polemizować, jednak trzeba sobie szczerze powiedzieć, że jeśli ta wypowiedź miała zmobilizować biało-niebieskich, to raczej nie zadziałała. Gdy trzy tygodnie wcześniej wałbrzyszanie grali fatalną pierwszą połowę, wielu kibiców widziało w tym pokłosie kontuzji, które dotknęły ekipę spod Chełmca w okresie przygotowawczym. Mecze domowe ze Śląskiem Wrocław i Dzikami Warszawa zdawały się pokazywać, że forma wałbrzyskich koszykarzy rośnie. Tym bardziej zaskakujący był obraz, który w pierwszych dwudziestu minutach malowali na parkiecie Górnicy. Pierwsze punkty z gry Ike Smith (czyli gracz z ławki) zdobył dopiero w 5 minucie i 40 sekundzie spotkania, a dwie minuty później było już 7:16. Potem uśpieni takim łatwym początkiem gospodarze nieco spuścili z tonu, aby w drugiej kwarcie dalej punktować przyjezdnych. Dziesięć oczek straty Górnika do przerwy w takiej sytuacji nie było aż taką złą wiadomością.
- Trefl gra w tej chwili bardzo dobrą koszykówkę, a my w pierwszych dwudziestu minutach byliśmy tłem dla gospodarzy. W samej 4. kwarcie rzuciliśmy tyle samo punktów, ile w całej pierwszej połowie, to wiele mówi. W pierwszej połowie decyzje podejmowane przez nas były nieracjonalne, brakowało dzielenia się piłką i większej mądrości w wykorzystywaniu fauli. Popełniliśmy kilka takich błędów, których na tym etapie już nie powinniśmy popełniać - opowiadał po meczu w Sopocie Andrzej Adamek.
Niemoc Górnika trwała aż do 24 minuty. Po serii 7:0 i runie 13:2 zrobiło się wówczas 52:31 i o przerwę poprosił szkoleniowiec gości. Zarządzona przez niego zmiana na obronę strefową przyniosła w końcu efekt. Tym razem serią 6:0 błysnęli biało-niebiescy, którzy do końca tej części grali już dużo skuteczniej po obu stronach boiska. Konsekwencją było stopniowe niwelowanie strat i przed czwartą częścią wynosiła ona znów dziesięć oczek. Bardzo dobre w wykonaniu Górnika ostatnie dziesięć minut nie przyniosło odwrócenia losów spotkania, a to dlatego, że równie dobrze grał Trefl. Ale ostatnia ćwiartka pokazała, że Górnik jest w stanie grać skutecznie. Popatrzmy na liczby: 64% z gry (9/14), 83% za dwa (5/6), 50% za trzy (4/8) i 78% z linii (7/9). Robi wrażenie? Na pewno. A to poziom skuteczności, którzy biało-niebiescy zaprezentowali w ostatniej kwarcie. Kwarcie wygranej przez Górnika, który ostatecznie uległ gospodarzom jedynie 7 oczkami, dzięki czemu utrzymał w tabeli czwartą pozycję.
W meczu w Sopocie po raz kolejny liderem punktowym wałbrzyszan był Lovell Cabbil. 20 oczek pozwoliło mu przekroczyć granicę 500 punktów zdobytych w PLK (w tym 74 dla Górnika). Do coraz lepszej dyspozycji wraca Maciej Bojanowski. Warto również odnotować debiut w zespole Górnika w zmaganiach ligowych Adama Łapety.
Następny mecz nasi koszykarze rozegrają już w najbliższy piątek o 20:15 w Krośnie. Ich przeciwnikiem będzie tegoroczny beniaminek ligi, zespół Miasta Szkła.
Sławomir Skonieczny
<-- Cofnij