walbrzych.dlawas.info - Po najsłabszym swoim występie w obecnym sezonie koszykarze Górnika Zamek Książ Wałbrzych ulegli w Krośnie tegorocznemu beniaminkowi ligi, Miastu Szkła 70:86. Wydarzeniem meczu był debiut w rozgrywkach PLK Macieja Puchalskiego.

Miasto Szkła Krosno - Górnik Zamek Książ Wałbrzych 86:70 (21:19, 19:15, 21:18, 25:18)
Miasto Szkła: Böckler 24 (3), 3 zb., 1 as., 1 prz., Watson 15 (2), 6 zb., 8 as., 1 prz., Brown-Soares 11 (3), 13 zb., 2 as., 1 prz., 1 bl., Jankowski 10 (3), 4 zb., Hensley 9 (1), 2 zb., 1 as., 1 prz., 1 bl., Wójcik 9, 4 zb., 1 as., 1 bl., Łałak 3 (1), 2 as., Jackson 3 (1), 8 zb., 4 as., 1 prz., Hopkins 2, 1 bl., Góreńczyk 0, 3 zb., 1 prz., Wrona 0, 1 zb., 1 prz.
Trener: Edmunds Valeiko
Górnik: Cabbil 14 (1), 2 zb., 3 as., 2 prz., Smith 11 (1), 5 as., 1 prz., Kulka 10 (2), 3 zb., 1 as., 1 prz., Benson 9, 6 zb., 2 as., 1 prz., Wyka 8, 6zb., 1 as., 2 bl., Anderson 7, 2 zb., 4 prz., Bojanowski 5 (1), 6 zb., 1 as., 1 bl., Pemberton 4, 6 zb., 1 as., Jogela 2, 1 zb., 1 as., 1 prz., Marchewka 0, 2 zb., Puchalski 0, 1 zb.
Trener: Andrzej Adamek.

W rozmowie przedmeczowej z reporterem Polsatu Andrzej Adamek stwierdził, że z bilansu 3-1, którym przed spotkaniem w Krośnie legitymizował się jego zespół, jest zadowolony, ale zapytany, czy równie rad jest z gry prezentowanej przez jego drużynę, odparł, że „tu jest jeszcze sporo do zrobienia". Zawodnicy Górnika nie mogli słyszeć tych słów swojego szkoleniowca, gdyż byli właśnie na rozgrzewce, ale swoimi poczynaniami na boisku przyznali mu rację.

Początek spotkania należał do gospodarzy, ale Górnik dość szybko wyrównał stan rywalizacji i pierwsze dziesięć minut zakończył z dwupunktowym deficytem. Gdy w drugiej ćwiartce zaczął od serii 9-2 i prowadził 30:25, wydawało się, że wszystko idzie po myśli gości. Bardzo dobrze w tym okresie spisywali się wałbrzyscy podkoszowi. Jednak wtedy o przerwę poprosił trener gospodarzy, Edmunds Valeiko i nakazał swoim zawodnikom postawienie strefy. W efekcie Miasto Szkła zagęściło strefę podkoszową zostawiając więcej miejsca Górnikom na obwodzie. A że biało-niebiescy nie grzeszą skutecznością w rzutach zza łuku, to na półtorej minuty przed przerwą, po runie 13-0 (po czterech trójkach krośnian i trafionym rzucie wolnym) miejscowi odskoczyli na osiem oczek. Wypracowaną przewagę powiększyli jeszcze po przerwie, kiedy to Górnik ponownie miał ogromne problemy w ofensywie (pierwszy celny rzut z gry wałbrzyszanie trafili dopiero po prawie pięciu minutach gry tej części). Po serii 10-0 beniaminka w ostatniej ćwiartce Miasto Szkła miało już 17 punktów więcej, a po akcji 2+1 Jana Wójcika w 38 minucie prowadzili dwudziestoma oczkami.

- W drugim kolejnym meczu niezadowalające tempo gry i przede wszystkim niezadowalająca realizacja założeń taktycznych. Mam tu na myśli szczególnie defensywne zalecenia, ale również brak odpowiedniej współpracy zawodników, tak w ataku, jak i w obronie i to jest, myślę, w tej chwili nasz największy problem - skomentował przebieg spotkania Andrzej Adamek.

Wydarzeniem meczu był debiut w ligowym spotkaniu w barwach Górnika Macieja Puchalskiego. Jego występ zza linii końcowej oglądał ojciec skrzydłowego, były koszykarz biało-niebieskich, Daniel Puchalski. Maciej całą swoją dotychczasową karierę spędził na Podkarpaciu (Przemyśl i Łańcut), zatem lepszego miejsca na debiut w PLK nie mógł sobie wymarzyć.

W następnej serii spotkań Górnik Zamek Książ Wałbrzych podejmie u siebie w sobotę 8 listopada Turon GTK Gliwice.

<-- Cofnij