gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

Domowa wygrana z Gliwicami/ 2025-11-10 07:11:10 / Marcin Durczak /

walbrzych.dlawas.info - Po dwóch wyjazdowych porażkach Górnik Zamek Książ Wałbrzych wrócił do wygrywania. We własnej hali pokonał ostatni zespół w stawce, Tauron GTK Gliwice 90:81. O wyniku spotkania zadecydowała dopiero ostatnia kwarta meczu.

Górnik Zamek Książ Wałbrzych - Tauron GTK Gliwice 90:81 (25:21, 22:26, 15:19, 28:15)
Górnik: Smith 25 (3), 3as., Cabbil 19 (2), 6 zb., 7 as., 3 prz., Jogela 18, 11 zb., 3 as., 1 prz., Wyka 8, 5 zb., 1 as., 1 bl., Kulka 7 (1), 2 zb., 2 as., 1 prz., 1 bl., Anderson 5, 1 zb., 1 as., 1 prz., Benson 4, 1 zb., 1 as., 1 prz., Bojanowski 2, 6 zb., 1 as., 1 bl., Pemberton 2, 1 zb., Marchewka 0, 3 zb., 2 as., 1 prz.
Trener: Andrzej Adamek
GTK: Cleaves 20 (5), 5 zb., 1 prz., Oguine 19, 5 zb., 3 as., 2 prz., Gordon 15 (2), 4 zb., 4 as., 1 prz., Jodłowski 10 (2), 1 zb., 2 as., Grudziński 8 (2), 5 zb., 1 prz., 1 bl., Godfrey 7 (1), 3 zb., 3 as., 3 prz., Busz 2, 1 zb., Thamba 0, 4 zb., Łosiak 0.
Trener: Boris Balibrea.
 



Mecz z czerwoną latarnią ligi nie przebiegał wcale lekko, łatwo i przyjemnie, jak mogłoby się wydawać patrząc na tabelę, w której Górnik plasował się na szóstej pozycji.

- To był bardzo trudny mecz. To, że ktoś ma bilans 1-5, nie znaczy, że nie potrafi grać w koszykówkę, bądź jest słabszą drużyną. Równie dobrze my mogliśmy mieć bardzo podobny bilans i, szczerze mówiąc, byłby on na pewno bardziej zbliżony do naszych możliwości niż ten, który mamy obecnie - mówił na pomeczowej konferencji trener gospodarzy, Andrzej Adamek. Każdy, kto obserwuje z bliska poczynania biało-niebieskich w obecnym sezonie nie może być zdziwiony ostatnim zdaniem przytoczonej wypowiedzi. Szkoleniowiec Górnika zdaje sobie bowiem doskonale sprawę, że jego podopieczni nie są (jeszcze? oby!) w najwyższej formie.

W pierwszej połowie wałbrzyszanie zdobyli 47 punktów, ale też 47 stracili - to najgorszy wynik w tym sezonie, a jakby wziąć pod uwagę również mecze zeszłosezonowe, to więcej punktów w pierwszych dwóch kwartach w Wałbrzychu zdobyli jedynie gracze Stali Ostrów. To pokazuje najdobitniej, jak słabo w obronie spisywali się Górnicy przed przerwą. A że gliwiczanie trafiali na bardzo dobrej skuteczności z dystansu, to mecz był bardzo wyrównany i żadna drużyna nie prowadziła więcej niż kilkoma punktami.

- Lepsza obrona w połączeniu z osobistymi mogłaby spowodować, że ten mecz mógłby być o wiele łatwiejszy, natomiast prawda jest taka, że skomplikowaliśmy sobie troszeczkę sytuację w pierwszej połowie brakiem odpowiedzialności i złymi decyzjami - oceniał Adamek. W trzecich dziesięciu minutach obraz gry nie wyglądał wcale lepiej z perspektywy 2078 (około 20 osób było z Gliwic) kibiców Górnika obecnych na meczu. Ci najzagorzalsi postanowili zmobilizować swoich ulubieńców w przerwie między ostatnimi dwoma kwartami. Głośnie okrzyki „Górnik grać!" (okraszone bardzo mocnym, emocjonalnym dodatkiem) chyba trafiły do koszykarzy w białych koszulkach. Przytoczmy fakty: pierwsze punkty z gry GTK zdobył dopiero po czterech minutach, kolejne w 37 minucie, gdy Górnik miał już jedenaście oczek przewagi, a następne na półtorej minuty przed końcem meczu. W krytycznej dla wałbrzyszan w dotychczasowych meczach u siebie 38 minucie wałbrzyszanie prowadzili 10 oczkami, ale tym razem nie nastąpił zryw gości w postaci festiwalu trójek, jak miało to miejsce w spotkaniach ze Śląskiem i Dzikami. Co prawda trójkę trafił najskuteczniejszy wśród gości Andy Cleaves, ale było to dopiero na sześć sekund przed ostatnią syreną, gdy wiadomo już było, że losy spotkania są przesądzone.

Oglądając mecze Górnika w obecnym sezonie można być zadowolonym z czterech zwycięstw, ale gra i skuteczność nie napawa optymizmem. Zwłaszcza, że do braku trafień z dystansu (choć akurat tym razem Górnicy procentowo zaprezentowali się najlepiej w sezonie) biało-niebiescy w meczu z gliwiczanami dołożyli fatalną skuteczność z linii: Górnik nie trafił aż osiemnastu rzutów wolnych.

- Mamy prawo być niezadowoleni i czuć się troszeczkę zdziwieni faktem, że z linii rzutów wolnych osiągamy skuteczność gorszą niż z gry. Proszę mi wierzyć, że rzuty wolne to element, na który poświęcamy sporo czasu, tak samo zresztą jak na rzuty za 3 punkty. I pozytywne jest to, że Ike w końcu pokazał to, co prezentuje na co dzień, czyli taką swoją normalną skuteczność za 3 punkty. Mam nadzieję, że to natchnie go do tego, aby po prostu trafiał tak, jak trafia na treningach. No bo to, co pokazywał do tej pory było dużo poniżej tego co robi na co dzień - mówił na konferencji prasowej Andrzej Adamek.

Jak już przy Smithie jesteśmy, to nie wypada nie odnotować jego najlepszego punktowo meczu w sezonie. 25 oczek pozwoliło mu przekroczyć 500 zdobytych punktów dla Górnika, a jedyny lepszy wynik Ike zanotował tylko w finale Pucharu Polski, gdy zdobył 27 oczek. Po meczu porozmawialiśmy z Amerykaninem:

- Zdobyłeś 25 punktów, co jest twoim najlepszym wynikiem w sezonie. Co możesz powiedzieć o swoim dzisiejszym występie?
- Dzisiaj po prostu grałem agresywnie. Koledzy z drużyny mnie wspierali i zachęcali do agresywnej gry. Chcę po prostu grać agresywnie i wykonywać właściwe zagrania.

- Twój rekord w barwach Górnika to 27 punktów z finału przeciwko Kingowi w Pucharze Polski. Kiedy go pobijesz?
- Kiedy go pobiję? Nie wiem, może w tym sezonie. Trzeba po prostu nadal grać agresywnie i mieć odpowiednie nastawienie.

- Co możesz powiedzieć o meczu?
- To był dziwny mecz. Były wzloty i upadki, popełniliśmy wiele błędów. GTK wyszedł na boisko, aby grać ostro. Zagrali dobrą koszykówkę. Cieszę się, że wygraliśmy.

Cieszymy się wszyscy, licząc jednocześnie na lepszą dyspozycję wałbrzyszan w nadchodzących spotkaniach. A trzy następne odbędą się na wyjazdach, z bardzo wymagającymi rywalami: Arką Gdynia, MKS-em Dąbrowa Górnicza i Kingiem Szczecin.

- Musimy być bardziej konsekwentni w grze obronnej, a w ataku musimy uprościć naszą grę. Musimy znaleźć prostsze rozwiązania, tak żeby każdy był w stanie pewne rzeczy zapamiętać i wiedzieć, co ma robić - nakreślił po meczu z GTK plan naprawczy wałbrzyski szkoleniowiec. Mamy nadzieję, że zadziała.

Sławomir Skonieczny

<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl