gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

Wyjazdowa porażka w Gdyni/ 2025-11-17 07:17:39 / Marcin Durczak /

walbrzych.dlawas.info - Po kolejnym słabym meczu Górnik Zamek Książ Wałbrzych przegrał w Gdyni z AMW Arką 69:85. Gospodarze w obecnym sezonie mają mocny i doświadczony skład, wielkie aspiracje i prezentują się bardzo dobrze, tak więc porażkę można zrozumieć. Jednak bardziej niż wynik martwi gra biało-niebieskich.

AMW Arka Gdynia - Górnik Zamek Książ Wałbrzych 85:69 (14:20, 27:17, 23:17, 21:15)
Arka: Ramey 20 (5), 4 zb., 5 as., 1 prz., Zyskowski 18 (2), 1 zb., 2 as., 1 prz., Okauru 10 (1), 7 zb., 4 as., 2 prz., Tubutis 10, 7 zb., 1 bl., Barrett 9 (1), 4 zb., 4 as., Garbacz 8 (1), 2 zb., 1 as., Łączyński 5 (1), 2 zb., 5 as., 1 prz., Ljubičić 4, 7 zb., 1 as., 1 prz., Hrycaniuk 0, Kowalczyk 0, Orłowski 0.
Trener: Mantas Česnauskis
Górnik: Pemberton 14 (2), 1 zb., 1 prz., 1 bl., Smith 13 (1), 5 zb., 2 as., Wyka 11, 5 zb., 1 bl., Benson 9 (3), 1 as., 1 bl., Jogėla 8, 5 zb., 1 prz., 1 bl., Cabbil 6, 8zb., 9 as., 1 prz., Marchewka 5 (1), 3 zb., 1 prz., Kulka 2, 2 zb., Łapeta 1, 1 zb., Anderson 0, 1 prz., Puchalski 0, 3 zb., 2 as.
Trener: Andrzej Adamek.



- Musimy dobrze wejść w mecz, od początku na nich napierać i grać fizycznie. Będziemy próbować szukać swoich szans w szybkim ataku - mówił przed spotkaniem Górnika z Arką trener gości, Andrzej Adamek. Mimo, że był to pojedynek wyjazdowy, grający na biało wałbrzyszanie faktycznie lepiej weszli w mecz i po runie 10:0 prowadzili po pięciu minutach 13:4. Wydawało się wówczas, że zmiany w ustawieniu zawodników na boisku, o których mówił szkoleniowiec biało-niebieskich w przedmeczowym wywiadzie przed kamerami Polsatu, faktycznie mogą przynieść powodzenie. Górnik był świetny zarówno w obronie, jak i w ataku i w efekcie wygrał pierwszą ćwiartkę 20:14. Niestety, potem było już tylko gorzej.

Arka zagęściła grę pod koszem, wskutek czego przyjezdni zmuszeni byli do oddawania rzutów z daleka. A statystyk nie oszukasz: będący najgorzej trafiającą z dystansu ekipą w PLK wałbrzyszanie ponownie pudłowali zza łuku i pierwsze punkty z gry Górnik zdobył dopiero po upływie 5 minut i 45 sekund drugiej ćwiartki. W efekcie, po serii 7:1, Arka najpierw doprowadziła do remisu, by po chwili odskoczyć na kilka oczek. W dwudziestej trzeciej minucie było już dziesięć punktów straty gości, a sto dwadzieścia sekund później nawet jedenaście. Górnik jednak tym razem się podniósł. Najpierw zdobył pięć kolejnych punktów nie tracąc żadnego, a po trójce Kacpra Marchewki zniwelował straty do zaledwie trzech oczek. Ostatnie dwie minuty należały jednak do gdynian, którzy ponownie odskoczyli na dziesięć punktów po trzeciej części. Dobra końcówka kwarty dodała im energii i w ostatniej ćwiartce gospodarze powiększali przewagę, która urosła do dziewiętnastu oczek (80:61 w 38 minucie). I było po meczu.

Jeśli spojrzeć na statystyki graczy z Wałbrzycha, to nie prezentują się one najgorzej: drużynowo Górnicy po raz drugi w sezonie wygrali walkę na tablicach, a indywidualne osiągnięcia zawodników też mogą się podobać: 8 zbiórek i 9 asyst Lovella Cabbila to jego najlepsze wyniki w sezonie, Tauras Jogėla trafił wszystkie cztery rzuty z półdystansu, 3/3 zza łuku miał Barret Benson, swoje pierwsze rzuty z dystansu trafili Kacper Marchewka i Elijah Pemberton (i to dwa), który zdobył rekordowe 14 punktów. Do tego z dobrej strony pokazał się Maciej Puchalski: w ciągu niespełna trzech minut nie zdobył wprawdzie punktu, ale miał trzy zbiórki i dwie asysty. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie wynik i obraz spotkania. Mamy zawodników, ale drużyny wciąż nie ma. I widzi to każdy, kto ogląda mecze Górnika. - W tamtym sezonie mieliśmy kolektyw, każdy nie tylko wiedział, jak ma grać, ale też tak grał. W tym roku jest więcej indywidualności i jak ktoś w 3, 4 sekundzie złamie akcję, to ciężko coś później wykreować. Trener Adamek lubi poukładaną koszykówkę; w tym roku ciężko jest mu nas poukładać - powiedział w pomeczowej rozmowie Dariusz Wyka.

Po meczu z GTK Andrzej Adamek mówił o zmianach w grze ofensywnej i korekcie ustawień graczy na parkiecie. Po spotkaniu z Arką przyznał, że pewne rzeczy były zmienione, jednak problem jest poważniejszy. - W okresie przygotowawczym mieliśmy problemy z urazami i wiele rzeczy, takich fundamentalnych w dobrym przygotowaniu zespołu, niestety, przeskoczyliśmy. Okazuje się, że tego nie da się przeskoczyć i musimy do tego wrócić i odrobić lekcje - tłumaczył szkoleniowiec Górnika na konferencji prasowej w Gdyni. Mamy nadzieję, że postawienie drużyny na właściwym torze nie zajmie zbyt dużo czasu.

Przed nami dwa kolejne meczy wyjazdowe. W pierwszym z nich Górnik zmierzy się w Dąbrowie Górniczej z MKS-em, czyli drużyną mającą duże aspiracje w obecnym sezonie. Zapowiada się trudny pojedynek, a kluczem do wygranej na pewno będzie zdecydowanie lepsza gra. Czy Górnika stać na taką? Okaże się już w najbliższą sobotę. Początek meczu o 17:30.

Sławomir Skonieczny

<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl