walbrzych.dlawas.info - Już w najbliższy piątek 12 grudnia o godzinie 20:15 w Aqua Zdroju koszykarze Górnika Zamek Książ Wałbrzych podejmą Legię Warszawa. Przed meczem o godzinie 18:00 odbędzie się wyjątkowe spotkanie z koszykarzami mistrzowskich drużyn Górnika z lat osiemdziesiątych.
Wałbrzyski Kocioł apeluje, aby na mecz wybrać się w białych lub niebieskich koszulkach. Górne sektory na biało, dolne (plus sektory za koszami) na niebiesko.
O godzinie 19:15 zostanie otwarta kasa biletowa, w której będzie można zakupić ostatnie 50 wejściówek. Przypominamy, że posiadacze karty „Kocham Wałbrzych" będą mogli zakupić bilety z rabatem. Tym, którzy nie dostaną biletów, albo nie będą mogli pojawić się w Aqua Zdroju proponujemy transmisję telewizyjną. Mecz pokaże stacja Polsat Sport 3.
Legia Warszawa to ekipa, która rozgrywa swój 55. sezon na parkietach najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Ośmiokrotny (i aktualny) mistrz Polski oraz trzykrotny zdobywca Pucharu Polski jest jednym z najstarszych polskich klubów koszykarskich.
Po zdobyciu złotych medali w minionym sezonie, włodarze klubu postanowili przedłużyć umowę z trenerem Heikko Rannulą i zbudować zespół, który obroni tytuł i powalczy w koszykarskiej Lidze Mistrzów. Z poprzedniego sezonu w składzie Legii zostawiono Andrzeja Plutę, Maksymiliana Wilczka i Michała Kolendę oraz dwóch młodych wychowanków: Juliana Dąbrowskiego i Dawida Niedziałkowskiego. Ważny kontrakt miał również Dominik Grudziński, ale estoński szkoleniowiec Legii nie widział go w składzie i ten w październiku odszedł do GTK Gliwice. Polską rotację uzupełniają sprowadzeni latem Błażej Czapla i Wojciech Tomaszewski. Z obcokrajowców pozostał w Warszawie jedynie Ojārs Siliņš, nie udało się bowiem zatrzymać w Legii okrzyknięto najlepszym zawodnikiem poprzednich rozgrywek Kamerona McGusty'ego, który przeniósł się do Londynu. Legia postanowiła mieć w składzie sześciu zawodników zagranicznych, więc do Warszawy ściągnięto estońskiego środkowego Matthiasa Tassa, dwóch amerykańskich graczy obwodowych Benjamina Shungu i Jayvona Graves'a oraz dwóch skrzydłowych, pochodzących również z USA, Race'a Thompsona i Shane'a Huntera. W związku z urazem Thompsona podczas pre-season, sprowadzony został do Legii pod koniec okresu przygotowawczego Carl Ponsar, który podpisał z klubem dwumiesięczną umowę. Mimo powrotu do gry z początkiem listopada amerykańskiego skrzydłowego, Francuz został jednak w Warszawie na kolejne trzy miesiące, a to dlatego, że kontuzji doznał Tass.
Jako mistrz Polski Legia reprezentuje Polskę w Basketball Champions League. Po rozegraniu 5 spotkań w grupie A, warszawianie zajmują trzecie miejsce w tabeli. Mistrzowie Polski dwukrotnie przegrali z Rytas Wilno, ulegli u siebie drużynie Promitheas Patras, ale w rewanżu w Grecji zrewanżowali się zwycięstwem, pokonali też w Niemczech zespół z Heidelberga. Do rozegrania został jeszcze mecz z Niemcami u siebie: jeśli warszawianie wygrają awansują do play-in z drugiego miejsca, w przypadku porażki - w zależności od rozstrzygnięcia w drugim meczu grupy - albo awansują dalej z trzeciej pozycji, albo zakończą swój udział w BCL. Wszystko wyjaśni się 17 grudnia.
W rozgrywkach ORLEN Basket Ligi w pierwszych sześciu meczach obecnego sezonu Legia odniosła komplet zwycięstw, jednak później przyszły trzy kolejne porażki. Najpierw mistrzowie Polski bardzo wyraźnie ulegli we Wrocławiu Śląskowi, następnie przegrali u siebie w derbach stolicy z Dzikami, a w ostatniej kolejce lepszy od Legii okazał się na Bemowie Trefl Sopot. Należy jednak dodać, że z powodu chorób lub drobnych urazów we Wrocławiu nie zagrał Shungu, w derbach zabrakło Pluty i Graves'a, a z brązowymi medalistami poprzedniej kampanii nie mógł wystąpić Siliņš.
Legia po 9 meczach jest w tabeli na 6. miejscu mając taki sam bilans spotkań jak Górnik: 6-3 (w tym 2-1 na wyjazdach). Warszawianie zdobywają średnio 85,1 punktu w meczu, a tracą 79,6. Zbierają 38,2 piłki, rozdają 19.8 asysty, a do kosza trafia 59,6 % rzutów za dwa, 34,1 % prób z dystansu oraz 73,0 % rzutów wolnych. Aż pięciu graczy rzuca średnio powyżej dziesięciu oczek (Thompson 13,3 punktu, Pluta 12,7, Graves 12,4 Shungu 12,2 Kolenda 11,3 i Hunter 10,3). Najlepszym asystującym jest Pluta (5,4 as.), najwięcej piłek zbiera Graves (6,3 zb.), Wilczek jest liderem Legii w przechwytach (1,8 prz.), a Thompson najlepiej blokuje (1,0 bl.). Ten ostatni koszykarz ma także najwyższy średni wskaźnik efektywności (eval 15,5).
W zeszłym sezonie Górnik zagrał przeciw Legii aż siedem spotkań. Trzy z nich odbyły się w hali przy ulicy Ratuszowej i żadnego z nich nie wygrali wałbrzyszanie. 18 października tego roku biało-niebiescy przerwali serię trzech kolejnych porażek u siebie z drugą drużyną ze stolicy - Dzikami. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przerwać złą passę w meczach domowych z Legią. Zwłaszcza, że Legia ma swoje problemy, a Górnik gra coraz skuteczniej. Do tego w dwóch ostatnich sezonach, gdy Górnik występował w PLK, mistrz Polski wracał z Wałbrzycha na tarczy: 16 listopada 2008 roku Victoria Górnik Wałbrzych pokonała Asseco Prokom Sopot (z Adamem Łapetą w składzie) 74:71, a w poprzednim sezonie Górnik ograł Trefla 83:75.
Czy oba zespoły wystąpią w Aqua-Zdroju w pełnych składach? Podczas spotkania w Szczecinie kontuzji nosa (na konferencji prasowej trener Adamek mówił o złamaniu) doznał Tauras Jogėla, który nie wrócił już na parkiet. Podobnego urazu w meczu z Dzikami doznał Tomaszewski, który z Treflem wystąpił w specjalnej masce. Mamy nadzieję, że podobnie będzie w przypadku wałbrzyskiego Litwina i wystąpi on w piątek na parkiecie. Na pewno z Legią nie zagra Maciej Bojanowski i Elijah Pemberton (chyba, że przed meczem Andrzej Adamek zdecyduje, że będzie on mu bardziej potrzebny niż Avery Anderson, choć to mało prawdopodobne).
W meczu Legia - Trefl po zaledwie 99 sekundach z boiska z uszkodzonym stawem skokowym zszedł kapitan gości, Michał Kolenda. Kapitan naszych piątkowych rywali będzie pauzował dwa miesiące, a przez kolejne trzy nie zagra Tass. Legia nie planuje jednak transferów, a przynajmniej nie w najbliższym czasie. W Wałbrzychu zagrają w dłuższym wymiarze czasowym ci, którzy do tej pory grali mniej. Bardzo mało prawdopodobny jest występ Siliņša, a o tym, czy zagra Pluta, trener Rannula zadecyduje po przedmeczowej rozgrzewce. Reprezentacyjny rozgrywający zagrał przeciw Treflowi, ale wyraźnie nie był tym graczem, którego pamiętamy sprzed kontuzji. - W Legii wszyscy mają świadomość tego, że najważniejsze spotkanie odbędzie się w przyszłą środę (Heidelberg - Liga Mistrzów). Co prawda sytuacja kadrowa jest trudna, ale nikt w Legii z tego powodu nie wpada w panikę. W klubie wierzą w pracę i w zawodników, którzy do tej pory odgrywali nieco mniejsze role: Wilczek, Tomaszewski, Shungu czy Ponsar. Każdy z nich teraz dostanie więcej minut i więcej szans na pokazanie się. W Legii - na czele z trenerem Rannulą - liczą, że ci gracze dadzą określoną jakość, co przełoży się na końcowy wynik. W klubie - jak słyszymy - chcą wrócić do grania bardziej zespołowego, opartego na udziale większej liczby graczy w ataku - pisał ostatnio na portalu zkrainynba.pl Karol Wasiek.
Przed piątkowym starciem z Legią odbędzie się w hotelowej sali konferencyjnej specjalne spotkanie z koszykarzami Górnika, którzy w latach osiemdziesiątych zdobywali złote medale mistrzostw Polski. - Zapraszamy Was na szczególne wydarzenie pełne wspomnień, emocji i sportowych historii. O godzinie 18:00 nasi koszykarze - zdobywcy tytułu Mistrza Polski - powrócą do chwil, które na zawsze zapisały się w dziejach wałbrzyskiego basketu. Opowiedzą o kulisach sukcesów, o trudach, radościach i o tym, co naprawdę znaczyło reprezentować Wałbrzych na najwyższym poziomie. To spotkanie będzie nie tylko wspomnieniem tamtych czasów, ale też pięknym przypomnieniem, że to właśnie dzięki takim ludziom i takim momentom powstała nasza sportowa tożsamość - zapowiada wydarzenie klubowa strona w mediach społecznościowych. Podczas 'Wieczoru Wspomnień", zorganizowanego z okazji 43. rocznicy ustanowienia rekordu zdobytych punktów w meczu przez śp. Mieczysława Młynarskiego, będzie okazja posłuchać wspomnień Jerzego Żywarskiego, Stanisława Kiełbika, Ryszarda Wieczorka oraz Jacka Kałuży. Wszyscy obecni będą mogli zadać pytanie, przytoczyć własne wspomnienia oraz zdobyć autografy wałbrzyskich mistrzów. - Wieczór ma charakter otwarty i jest skierowanie zarówno do wiernych kibiców Górnika, jak i młodszych fanów, którzy chcą poznać historię wałbrzyskiej koszykówki z pierwszej ręki - mówi Kamila Świerczyńska, Prezes Zarządu Aqua Zdrój Wałbrzych.
Sławomir Skonieczny
<-- Cofnij