gornik
     
Newsy

<-- Cofnij

W Lublinie syndrom trzeciej kwarty.../ 2025-12-22 07:15:18 / Marcin Durczak /

walbrzych.dlawas.info - Koszykarze Górnika Zamek Książ Wałbrzych nie sprawili swoim fanom prezentu świątecznego i w ostatnim przed Bożym Narodzeniem spotkaniu PLK przegrali w Lublinie z wicemistrzami Polski 79:85. O wyniku zadecydowała słaba w wykonaniu wałbrzyszan trzecia kwarta.

PGE Start Lublin Górnik Zamek Książ Wałbrzych 85:79 (22:22, 18:18, 24:15, 21:24)
Start: Wright 18 (3), 3 zb., 1 as., 1 prz., Tokoto 16, 4 zb., 3 as., 2 prz., 1 bl., O'Reilly 14 (3), 1 zb., 9 as., 1 prz., Griffin 11, 4 zb., 1 as., 1 bl., Ford 10 (2), 11 zb., 2 as., 1 prz., 3 bl., Frankamp 3 (1), 1 zb., 1 as., Krasuski 11 (1), 2 zb., 1 as., 3 prz., Put 2, 1 zb., 1 as., Pelczar 0, 1 zb., 1 as., 1 prz.
Trener: Wojciech Kamiński
Górnik: Smith 18 (1), 6 zb., 6 as., 1 prz., Jogela 16 (2), 6 zb., 2 as., 2 prz., Cabbil 13 (1), 1 zb., 6 as., 1 prz., 1 bl., Wyka 13, 8 zb., 3 as., 2 prz., 1 bl. Benson 11, 4 zb., 2 as., 1 prz., Marchewka 7 (2), 2 zb., 1 as., 1 prz., Garcia 1, 4 zb., 2 as., Anderson 0, Łapeta 0, 2 zb., 1 as., 2 prz.
Trener: Andrzej Adamek



Mecz w Lublinie odbywał się na terenie obecnego wciąż jeszcze wicemistrza Polski, ale Start w tym sezonie nie jest wiodącą siłą ligi, więc kibice Górnika liczyli na czwarte kolejne zwycięstwo swoich ulubieńców. Jednak tym razem się zawiedli: wałbrzyszanie, podobnie jak w Krośnie, nie sprostali niżej notowanemu rywalowi. Zwłaszcza, że ten zagrał w odmienionym składzie i dużo lepiej niż w poprzednich meczach.

Górnik bardzo dobrze wszedł w to spotkanie i po dwóch minutach prowadził już 8:0, ale potem do głosu doszli gospodarze i w ciągu 90 sekund doprowadzili do remisu. Od tej pory mecz się wyrównał i przez całe dwie kwarty trwała zacięta walka punkt za punkt. Warto odnotować bardzo dobry występ Taurasa Jogėli, który w pierwszej połowie był najlepszym zawodnikiem na parkiecie. Litwin w 29 minucie trafił z półdystansu do kosza i tym samym zdobył swój tysięczny punkt w rozgrywkach Polskiej Ligi Koszykówki. Nie wiemy, czy skrzydłowy Górnika wiedział o swoim osiągnięciu w trakcie zawodów, ale faktem jest, że od tamtego momentu nie zdobył już punktów i znacznie spuścił z tonu.

Po zmianie stron coś się zacięło w dobrze do tej pory funkcjonującej wałbrzyskiej drużynie. Co gorsza, nie można było tego samego powiedzieć o dalej dobrze wyglądających graczach Startu. Górnik zaczął mieć coraz większe problemy z trafieniem do kosza. Przez pierwsze osiem i pół minuty drugiej połowy przyjezdni zdobyli zaledwie siedem oczek, podczas gdy lublinianie zdobyli ich aż dwadzieścia dwa (62:47 w 28 minucie). W ostatnich dziewięćdziesięciu sekundach tej części Górnik przycisnął gospodarzy w obronie dwukrotnie zabierając piłkę miejscowym, Ike Smith zdobył osiem kolejnych punktów i Startowi zostało jedynie siedem oczek zaliczki. Wydawało się, że może to być impulsem do skuteczniejszej grze Górnika w ostatniej części, tak się jednak nie stało.

Biało-niebiescy zaczęli prezentować się lepiej dopiero w połowie ostatnich dziesięciu minut, kiedy Start miał piętnaście oczek przewagi (79:64 w 35 minucie). Najpierw przyjezdni zanotowali serię 6-0, a na półtorej minuty przed końcem tracili już tylko pięć punktów (83:78). Mogły być cztery oczka straty, ale Dariusz Wyka nie trafił wolnego. Kolejne akcje okazały się nieskuteczne dla obu ekip, a gdy dwa wolne na 20 sekund przed końcową syreną przestrzelił Jogela, wiadomo było, że Górnik tego meczu nie wygra.

- Ciężko gra się z kompletnie nową drużyną, a rywal miał dziś trzech nowych graczy. Start zagrał bardzo skutecznie zwłaszcza w 3 kwarcie, gdy zdobyli przewagę i potrafili ją utrzymać. My natomiast mieliśmy bardzo krótką rotację i nie ustaliśmy tego meczu - skomentował wydarzenia w Lublinie trener gości, Andrzej Adamek.

Aż pięciu biało-niebieskich zanotowało w tym spotkaniu dwucyfrową zdobycz punktową. Słabiej niż ostatnio spisał się Mark Garcia, który był skutecznie odcinany od rzucania. W całym meczu oddał tylko cztery rzuty, wszystkie niecelne. Górnik zanotował aż 23 asysty, co jest najlepszym wynikiem sezonu, ale popełnił też rekordowe 16 strat i spudłował dziesięć rzutów wolnych.

W kolejnym spotkaniu wałbrzyszanie podejmą w Aqua Zdroju zespół Arrivy Polskiego Cukru Toruń. Mecz odbędzie się w poświąteczną sobotę 27.12., a więcej nim napiszemy niebawem.

Sławomir Skonieczny

<-- Cofnij

Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
dodaj komentarz | Komentarze:
Grafika: StrzeliStudio / Html&css: adrian-pawlik.pl / hosting: www.hb.pl